Mamy go! Oto autor niezwykłego zdjęcia słoni maszerujących przez Gorzów

Czytaj dalej
Fot. arch. prywatne
Tomasz Rusek

Mamy go! Oto autor niezwykłego zdjęcia słoni maszerujących przez Gorzów

Tomasz Rusek

Jego zdjęcie z 1985 r., na którym widać cyrkowe słonie, idące koło katedry w eskorcie milicyjnej nyski, obejrzało ponad 12 tys. ludzi.

Gdy opublikowaliśmy Pańskie zdjęcie słoni spacerujących przez centrum Gorzowa w 1985 r., obejrzało je ponad 12 tys. ludzi! Podobne ujęcia podesłał nam Pan z pogrzebu biskupa Pluty - z wielotysięcznym tłumem. Jak te fotografie powstały? Czyżby z wieżowca Przemysłówki?
Zdjęcia z centrum rzeczywiście zrobiłem z Przemysłówki. Pracowałem wówczas w Wojewódzkim Biurze Projektów i z okien miałem właśnie taki widok. Na zapowiedziane uroczystości pogrzebowe biskupa byłem przygotowany: wziąłem do pracy aparat, a zdjęcia są takie, na ile pozwalał radziecki negatyw FOTO 65 (kupowany tylko w dniu dostawy w Fotooptyce na ul. Sikorskiego ). No i muszę wspomnieć, że pogoda w czasie uroczystości nie była łaskawa dla fotoamatora! Natomiast przypadek sprawił, że miałem aparat w pracy kiedy słonie nagle pojawiły się na ul. Chrobrego. Nie mogłem przepuścić takiej okazji. Zdjęcia te wykonałem solidnym, w przeciwieństwie do negatywów, radzieckim Zenithem.

Wrażenie zrobiły na nas też zdjęcia uroczej dziewczynki bawiącej się w starych czołgach na dawnych poligonach i tej samej młodej panny złapanej w kadr na ul. Grobli, gdy ulicą na ciężarówkach jechały pierwsze tramwaje z Niemiec w 1991 r. Proszę o kilka szczegółów!
Mieszkałem wówczas na Grobli - też parę zdjęć z tamtych lat mam. A dziewczynka z tych zdjęć to moja córka Marta. Dziś jest już poza domem rodzinnym, to dorosła mieszkanka Górczyna i asystentka sędziego w Sądzie Okręgowym.

Fotografik Zbigniew Sejwa, który szykuje drugie wydanie Albumu Gorzowian ze zdjęciami m.in. naszych Czytelników, gdy pokazaliśmy mu pańskie ujęcia, nie krył się z komplementami. Działał pan w jakimś kółku? Stowarzyszeniu? Skąd taka ręka do zdjęć?
Dziękuję za miłe słowa. Zdjęcia to po prostu wynik potrzeby zachowania w pamięci zdarzeń ważnych i dla mnie, i pewnie dla wielu gorzowian. Moja pasja nie była rozwijana w kole czy towarzystwie fotograficznym, a szkoda bo sądzę, że współzawodnictwo mogłoby przynieść lepsze rezultaty.

Dziś też pan pstryka? I gdzie pan obecnie mieszka?
Teraz jestem mieszkańcem Piasków i pracuję jako urzędnik. Zdjęcia z życia miasta oczywiście ciągle robię. Obiecuję też, że podeślę Wam następne fotografie sprzed lat, oczywiście po ogarnięciu mojego - co prawda niewielkiego - ale zaniedbanego archiwum. Odbitki zdjęć przez lata niestety się zawieruszyły (ostatnio nawet ich szukałem), negatywy - w części - na szczęście są! Jak wspomniałem, czeka mnie fotograficzny remanent i wydaje mi się, że za dwa, może trzy tygodnie na pewno coś podeślę. Zabieram się więc do roboty!

Dziękuję w imieniu swoim oraz Czytelników. I czekamy na zdjęcia!

Pan Grzegorz - jak widać - z aparatem chodzi po Gorzowie od lat.
arch. prywatne Pan Grzegorz - jak widać - z aparatem chodzi po Gorzowie od lat.
Tomasz Rusek

Najwięcej moich tekstów znajdziecie obecnie na stronie międzyrzecz.naszemiasto.pl. Żyję newsami, ciekawostkami, inwestycjami, problemami i dobrymi wieściami z Międzyrzecza, Skwierzyny, Trzciela, Przytocznej, Pszczewa i Bledzewa.
To niezywkły powiat, moim zdaniem jeden z najpiękniejszych (i najciekawszych!) w Lubuskiem. Są tam też wspaniali ludzie, z którymi mam szansę porozmawiać na facebookowym profilu Głos Międzyrzecza i Skwierzyny. Wpadnijcie tam koniecznie. Udało się nam stworzyć wraz z ponad 15 tysiącami ludzi fajne, przyjazne miejsce, gdzie znajdziecie newsy, piękne zdjęcia, relacje z ważnych wydarzeń i - codziennie! - najnowszą prognozę pogody. Bo od pogody zaczynamy dzień.


Staram się pilnować najważniejszych spraw i tematów. Sporo piszę o:


jeziorze Głębokim, o inwestycjach, czy atrakcjach turystycznych, ale poruszamy (MY - bo wiele tematów do załatwienia i opisania podpowiadacie Wy, Czytelnicy) dziesiątki innych spraw. 
Dlatego przy okazji wielkie dzięki za Wasze komentarze, opinie, zaangażowanie i wsparcie.



Zdarza się też, że piszę o Gorzowie. To moje rodzinne miasto, które - tak lubię myśleć - znam jak własną kieszeń. Cały czas się zmienia, rozbudowuje, wiecznie są tu jakieś remonty i inwestycje, więc pewnie jeszcze przez lata nie zabraknie mi tematów!



 


Do Gazety Lubuskiej (portal międzyrzecz.naszemiasto.pl jest jej częścią) trafiłem niemal 20 lat temu. Akurat zakończyłem swoją kilkuletnią przygodę z Radiem Gorzów i Radiem Plus, więc postanowiłem się sprawdzić w słowie pisanym (choć mówione było świetną przygodą). I tak się sprawdzam, i sprawdzam, i sprawdzam. Musicie bowiem wiedzieć, że Lubuska sprzed nastu lat i obecna to zupełnie inne gazety. Dziś, poza pisaniem, robimy zdjęcia, nagrywamy filmy, przygotowujemy relację. Żaden dzień nie jest takim sam. I chyba dlatego tak lubię tę pracę.

Lubię też:



  • jazdę na rowerze

  • pływanie

  • urlopy

  • gołąbki

  • seriale

  • lenistwo



nie przepadam za:



  • winem

  • górami

  • ogórkową

  • tłumem

  • hałasami

  • wczesnym wstawaniem (aczkolwiek nieźle mi wychodzi!)



OK, w ostateczności mogę zjeść ogórkową.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.