Makabryczny wypadek w Ostaszewie! Przygnieciony pracownik w piekarni. Wypadki w pracy w Kuajwsko-Pomorskiem [raport PIP 2021]

Małgorzata Oberlan

Wrzesień znów należał do niebezpiecznych miesięcy w pracy - w Kujawsko-Pomorskiem zgłoszono ich inspekcji pracy aż 21. Koszmarny wypadek wydarzył się m.in. w Ostaszewie pod Toruniem. Tutaj przygnieciony urządzeniem do produkcji pieczywa został jeden z robotników. Żyje, ale doznał obrażeń wewnętrznych i złamania żeber. Od początku roku w regionie doszło już do 131 wypadków!

Zobacz wideo: Nowe mandaty od straży miejskiej - mają większe uprawnienia.

Do tego makabrycznego wypadku przy pracy doszło w Ostaszewie pod Toruniem w poniedziałek, 27 września. Państwowej Inspekcji Pracy zgłosiła go policja. Co się wydarzyło?

"Chciał wyjąć kęsek pieczywa z podajnika"

Było tuż po godzinie 15.00. W zakładzie produkującym pieczywo w Ostaszewie praca szła pełną parą. Wstępne ustalenia mówią o tym, że mężczyzna pracujący tutaj przy produkcji "chciał wyjąć kęsek pieczywa z podajnika linii piekarniczej". Tak to opisuje PIP. Aby wyciągnąć ten kawałek chleba położył się na tak zwanym dolnym stole. Stół górny linii produkcyjnej był jednak w ruchu. W pewnym momencie docisnął tułów pracownika.

Taki wypadek mógł skończyć się nawet śmiertelnie. Na razie wiadomo, że mężczyzna doznał obrażeń wewnętrznych i złamania żeber. W jakim stanie jest dziesięć dni po wypadku, nie wiemy. Wiadomo natomiast, że nie był etatowym pracownikiem - obowiązki przy produkcji wykonywał na umowie-zleceniu.

Przyczyny i okoliczności tego wypadku badają równolegle PIP i policja. Wyjaśnić trzeba tutaj też kwestię odpowiedzialności pracodawcy. Tego, czy właściwie zorganizował i nadzorował pracę przy produkcji pieczywa i czy poszkodowany mężczyzna został właściwie przeszkolony. Na razie ten wstępny opis wypadku wskazuje na to, że robotnik ryzykował - czyszczenie maszyny w ruchu zawsze jest niebezpieczne.

Zgony, amputowane palce, połamane nogi...

We wrześniu inspekcji pracy w Kujawsko-Pomorskiem zgłoszono aż 21 wypadków przy pracy. To smutny wynik. Stawia to ten miesiąc na równi z rekordowo złym w tym roku czerwcem (też 21). W sumie, od początku roku, w regionie doszło już do 131 wypadków przy pracy!

Wśród wrześniowych wypadków 3 były śmiertelne, ale nie stanowiły klasycznych wypadków pracowniczych. Były to dwa wypadki komunikacyjne oraz zasłabniecie w pracy, które skończyło się zgonem (Bydgoszcz).

7 wypadków Państwowa Inspekcja Pracy zakwalifikowała jako ciężkie. W wyniku doznanych urazów pracownicy mieli: zgniecione lub amputowane palce (np. w zakładzie konstrukcji metalowych w Okoninie czy w zakładzie przetwórstwa tworzyw sztucznych w miejscowości Katarzynki), uszkodzone stopy (wypadek w miejscowości Kaźmierzewo), połamane nogi (Lulkowo), czy poważne urazy głowy po upadku na posadzkę (skup złomu w miejscowości Grodztwo).

WARTO WIEDZIEĆ: Zamrożona gospodarka oznaczała spadek wypadkowości

Jak podał GUS, w pandemicznym 2020 roku zgłoszono w Polsce 62 tysiące 740 osób poszkodowanych w wypadkach przy pracy, o 24,6% mniej niż w 2019 r. Zmniejszyła się również liczba osób poszkodowanych przypadająca na 1000 pracujących (to tzw. wskaźnik wypadkowości) odpowiednio z 6,15 do 4,62.

Osoby poszkodowane w wypadkach śmiertelnych stanowiły 0,3% wszystkich osób poszkodowanych (wzrost o 0,1 punktu proc. w stosunku do 2019 r.). Zmniejszyła się liczba osób poszkodowanych w wypadkach ciężkich (o 4,9% w odniesieniu do 2019 r.) oraz w wypadkach z innym skutkiem (o 24,7%).

Najwyższy wskaźnik wypadkowości odnotowano w województwach: dolnośląskim (5,50), śląskim (5,24) oraz opolskim (5,23), a najniższy w województwach: mazowieckim (2,99), małopolskim (3,16) i podkarpackim (3,35). Kujawsko-Pomorskie lokuje się w środku stawki.