Majówka Szlakiem Orlich Gniazd AKTYNWE ZDJĘCIE
Kraków, Ogrodzieniec, Olsztyn i Częstochowa... To z pewnością najważniejsze punkty Szlaku Orlich Gniazd, na którym właśnie rozpoczyna się sezon turystyczny.
Trudno znaleźć osobę, która chociaż raz w swoim życiu nie była na Szlaku Orlich Gniazd. To jedna z najważniejszych atrakcji turystycznych całej Jury Krakowsko-Częstochowskiej i woj. śląskiego (choć lezy nie tylko na terenie tego województwa). Przyciąga nie tylko miłośników historii, pięknych widoków, opowieści z tajemnicą, ale i amatorków wspinaczki i eksploratorów jaskiń, a malowniczych wapiennych skałek i tajemniczych jaskiń w okolicach zamkównie brakuje. Dość przypomnieć, że w 2016 Zamek Ogrodzieniec w Podzamczu odwiedziło 185 tys. osób, zaś w tym roku w pierwszy wiosenny weekend, kiedy po odbudowie udostępniono zamek Smoleń, na parkingu brakło miejsc. W majówkę podobny tłok będzie na pewno w Podzamczu, Bobolicach, Olsztynie, Morsku. Szlak biegnie od Krakowa do Częstochowy (zaczyna się Wawelem, a kończy w Sankturarium NMP na Jasnej Górze). Ma prawie 164 kilometry (żeby przejść go pieszo, potrzeba minimum ośmiu dni) i obejmuje 16 zamków oraz ruin (w których są miejscowościach - pokazujemy na mapie). Większość powstała niemal tysiąc lat temu. Były to grody obronne, które miały chronić szlaki handlowe w dopiero tworzącym się państwie.
Pierwszym punktem na Szlaku Orlich Gniazd jest najważniejszy zamek na Wyżynie Krakowsko-Częstochowskiej. Mowa o Wawelu, który był siedzibą książęcą na długo przed powstaniem państwa polskiego. Jest dostępny dla zwiedzających przez cały rok. Są tu reprezentacyjne komnaty królewskie, skarbiec, zbrojownia oraz apartamenty królewskie. W sezonie możemy zobaczyć również słynną smoczą jamę. Ale turysta musi słono płacić za wstęp do każdej kolejnej ekspozycji. Ceny wahają się od 8 do 25 złotych za bilet normalny. Nieco na północ od Krakowa jest zamek na górze Korzkiew, który powstał prawdopodobnie w 1352 roku. Pod koniec lat 90. stał się własnością prywatną. Nowy właściciel rozpoczął odbudowę warowni. Na terenie woj. małopolskiego są jeszcze słynny zamek w Ojcowie oraz Pieskowej Skale, oba oddalone od siebie o około 7 kilometrów. Łatwo je zwiedzić podczas jednej wyprawy na Jurę. Dodatkowo w pobliżu znajduje się najbardziej charakterystyczna jurajska skała: Maczuga Herkulesa. Warto również zajrzeć do zamku w Rabsztynie oraz ruiny warowni w Bydlinie. Tyle Małopolska.
Najwięcej obiektów znajduje się jednak w woj. śląskim. Zacznijmy od odrestaurowanego zamku w Smoleniu, który w sobotę rozpoczyna oficjalnie sezon turystyczny (będzie piknik historyczny). Pierwszy zamek powstał w XIII w, ale został zniszczony podczas walk. Murowana warownia została wzniesiona około XIV w. Warto zajrzeć na 10-metrową wieżę, z której rozciąga się przepiękny widok na okolicę.
Najbardziej prawdopodobne jest jednak, że trafią Państwo w długi weekend do zamku Ogrodzieniec w Podzamczu, bo to najbardziej popularny i rozpoznawalny obiekt Szlaku. Nie opodal jest odrestaurowana średniowieczna osada Gród Birów. Turystów są tu zawsze tłumy, bo i w Podzamczu od maja do jesieni każdego weekendu coś się dzieje: są pikniki dla dzieci i festyny historyczne; pokazy walk rycerskich i wieczory z duchami, działa park linowy i kilka restauracji, nie licząc stoisk z grillem i napojami. Na koniec: trochę o dwóch sąsiadach, zamkach w Bobolicach i Mirowie z XIV w. Są od siebie oddalone zaledwie o kilometr. Zamek w Bobolicach przeszedł gruntowną renowację. Mirów właśnie jest odbudowywany.