Maciej Szaszkiewicz: Granica między świętym a przestępcą bywa cienka
- Widzę w przestępcy człowieka. Człowieka z problemami - ale człowieka. Przecież w każdym z nas jest dobro i zło. Lata badań psychiki tych, którzy dopuścili się najgorszych przestępstw, doprowadziły mnie do konkluzji, że tak naprawdę granica między normą a patologią, między moralnością i zepsuciem, jest czasem bardzo płynna i cienka - mówi dr Maciej Szaszkiewicz, profiler, psycholog sądowy.
Co zmieniła pandemia w życiu przestępczym?
Nie tylko w życiu przestępczym i nie tylko pandemia.
Co ma pan na myśli?
Myślę, że my jesteśmy na przełomie cywilizacyjnym, pandemia to przyspieszyła. To się dzieje na bardzo wielu poziomach i dotyka właściwie nas wszystkich. Na przykład instytucje, w rozumieniu budynków, najpewniej wkrótce okażą się zbędne. Jeszcze kilka lat temu wykładowcy akademiccy nie wyobrażali sobie nauczania zdalnego. A jak można egzaminować i nie widzieć studentów? To już w ogóle nie mieściło się w naszych głowach! A teraz dość szybko okazuje się, że można. Że w zasadzie wszystko to, co się robi w budynkach, można robić i w internecie. Rzadko kiedy okazuje się, że człowiek musi fizycznie spotkać się z człowiekiem, żeby coś załatwić. A przecież są duże korzyści załatwiania spraw zdalnie: nie trzeba utrzymywać takiej liczby budynków, nie traci się tyle czasu na dojazdy. Przecież to jest absurd, żeby tracić godzinę dziennie - albo i dłużej - na korki.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień