Macauley Chrisantus jeszcze potrenuje
Macauley Chrisantus strzelił trzy gole w sparingu w Skawinie, ale na decyzję Wisły musi poczekać
Przeciwnik nie był specjalnie wymagający, bo na co dzień Skawinka występuje zaledwie w II grupie krakowskiej klasy okręgowej, ale i tak trzy strzelone gole pokazały, że testowany przez Wisłę Kraków Macauley Chrisantus ma zmysł do zdobywania bramek. O tym, czy Nigeryjczyk tym występem zrobił krok w kierunku podpisania kontraktu z „Białą Gwiazdą”, przekonamy się niebawem, bo wczoraj decyzji w tej sprawie jeszcze nie był. Niemniej Chrisantus wciąż trenował z zespołem Kiko Ramireza.
- Na razie Nigeryjczyk będzie trenował z drużyną. Jak tylko zostanie podjęta decyzja w jego sprawie, poinformujemy o tym - powiedziała nam wczoraj Olga Tabor-Leszko, rzecznik prasowy krakowskiego klubu.
W oczekiwaniu na decyzję krakowian Macauley Chrisantus mógł się poczuć jak prawdziwa gwiazda, bo po czwartkowym sparingu ze Skawinką, wygranym ostatecznie przez zespół „Białej Gwiazdy” 10:0, był jednym z piłkarzy najbardziej obleganych przez miejscowych kibiców.
Tego typu towarzyskie potyczki mają to do siebie, że fani mogą po ich zakończeniu zrobić sobie z zawodnikami wspólne zdjęcie, czy wziąć autograf. I Nigeryjczyk cieszył się dużą popularnością, chętnie przystając na prośby fanów. Nie chciał natomiast rozmawiać z dziennikarzami, zastrzegając, że dopóki nie podpisze kontraktu z Wisłą, nie będzie tego robił. Podobnie do sprawy podszedł trener Wisły Kiko Ramirez, który już przyzwyczaił nas do tego, że nie wypowiada się na temat testowanych graczy.
Dodajmy, że Macauley Chrisantus kontrakt z klubem z Reymonta może podpisać w każdej chwili, bo jest wolnym zawodnikiem i nie dotyczy go w tym momencie fakt zamknięcia okna transferowego.
Jeśli ostatecznie w Wiśle podejmą decyzję, że go zatrudnią, nie musi on być ostatnim pozyskanym piłkarzem przez „Białą Gwiazdę”. Krakowski klub cały czas czyni bowiem starania, by jej zawodnikiem został Denys Bałaniuk. Tak jak już informowaliśmy, ten utalentowany 20-letni ukraiński napastnik grał ostatnio w Dnipro Dniepropietrowsk.
Klub ten przeżywa poważne tarapaty finansowe, z powodu których został nawet przesunięty do III ligi ukraińskiej. Bałaniuk i przede wszystkim jego agent robią wszystko, żeby załatwić sprawę w taki sposób, by piłkarz mógł trafić do Krakowa na zasadzie wolnego transferu.
W Dnipro utrzymują, że zawodnik ma ważny kontrakt, ponieważ jednak klub zalega Bałaniukowi wynagrodzenie, decyzję w tej sprawie wkrótce powinien podjąć Ukraiński Związek Piłki Nożnej. Jeśli decyzja będzie pomyślna dla zawodnika, oznaczać to będzie tyle, że jako wolny gracz będzie mógł związać się z Wisłą kontraktem.
Bałaniuk tego chce, ustalił już nawet warunki swojej umowy z „Białą Gwiazdą”. Sytuacja jest jednak tak skomplikowana od strony prawnej, że trudno w tym momencie przesądzać, jak sprawa się zakończy. Miejmy nadzieję, że odpowiedź na to dadzą najbliższe dni.