Ma fundację, doktorat, trzy córki i zespół Aspergera. Dr Joanna Ławicka opowiada, jak żyje się ze spektrum autyzmu
- Szkoła to moja trauma. Nie mogłam sprostać oczekiwaniom nauczycieli, doświadczałam przemocy, rówieśnicy mnie odrzucili. Ledwie przechodziłam z klasy do klasy - mówi dr Joanna Ławicka, pedagog specjalny, autorka książki „Nie jestem kosmitą. Mam zespół Aspergera”. W czerwcu wystąpi na III Międzynarodowej Konferencji „Autyzm światłocienie”, która odbędzie się w Toruniu.
Zrobiła pani doktorat, prowadzi wykłady, wychowuje trzy córki. Zwykle wyobrażamy sobie ludzi ze spektrum autyzmu (mających różne zaburzenia autystyczne: np. autyzm dziecięcy, atypowy czy zespół Aspergera) jako tych, którzy nie radzą sobie z nauką, emocjami, unikają kontaktów z ludźmi.
Ze stereotypami tak już jest - zwykle znajdzie się ktoś, kto im przeczy. Nie jestem żadnym wyjątkiem, więcej: bardzo wiele osób ze spektrum autyzmu, które znam, świetnie radzi sobie w dorosłym życiu; mają rodziny, sukcesy edukacyjne i zawodowe. Niestety, społeczne wyobrażenie na temat autyzmu powoduje, że ciągle w jednym rzędzie stawia się ludzi ze spektrum w normie intelektualnej z osobami autystycznymi, niepełnosprawnymi intelektualnie. Ci ostatni faktycznie potrzebują na co dzień wsparcia, by funkcjonować w społeczeństwie.
Mój przyjaciel, biolog, pedagog specjalny, osoba z zespołem Aspergera, przeprowadził badania na temat tego, ile osób ze spektrum autyzmu doświadczyło przemocy. 9 na 10!
Więc w czym problem?
Wśród osób w normie intelektualnej z autyzmem bardzo wiele ma problemy emocjonalne, nawracające depresje, istotne trudności adaptacyjne. Wśród nich odsetek samobójstw, prób samobójczych i samookaleczeń jest znacząco większy niż w populacji ogólnej.
Dlaczego?
W naszej codzienności występują zagrożenia i utrudnienia obce ludziom nieautystycznym. Przykładowo: pomimo cech, które są często pożądane przez pracodawców - jak pracowitość, nastawienie na realizację celu, dokładność - bardzo często osoby z autyzmem mają problem z utrzymaniem pracy. Żyjemy w społeczeństwie kolektywnym, w którym bardzo duży nacisk kładzie się na pracę zespołową. Od pracownika wymaga się tego, że weźmie udział w zebraniu, utnie sobie pogawędkę z przełożonym w kąciku socjalnym, będzie się dobrze bawił na wyjeździe integracyjnym. Takie wymagania integracyjne nastręczają osobom w spektrum sporych trudności.
Nie akceptujemy inności.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień