Łukasz Różański w teamie Babilona?
25 lutego w Szczecinie Łukasz Różański stoczy swoją piątą zawodową walkę. Jego rywalem będzie najprawdopodobniej Węgier Laszlo Toth.
Organizator gali w Szczecinie Babilon Promotion ogłosił oficjalną kartę walk głównych na zaplanowaną za miesiąc galę. W walce wieczoru zobaczymy Krzysztofa Zimnocha, który spotka się w rewanżu z Mikem Mollo. Amerykanin jest doskonale znany polskim fanom boksu choćby z walk z Arturem Szpilką i Andrzejem Gołotą. Pojedynek w Szczecinie to okazja rewanżu dla Zimnocha. Rok temu Mollo znokautował Polaka już w I rundzie, co było dla wielu ogromnym zaskoczeniem.
Rzeszowskie akcenty na gali w Szczecinie
Oprócz tej dwójki na gali w Azoty Arena walczyć będą m.in. Kamil Szeremeta, Michał Syrowatka i Kamil Młodziński. Tego ostatniego kibice boksu z Rzeszowa mogą kojarzyć z występów w barwach Wisłoka w meczach Ligi Bokserskiej.
Po czterech miesiącach przerwy na ring ma wrócić też bokser Stali Rzeszów Łukasz Różański, który być może w niedługim czasie podpisze zawodowy kontrakt z grupą Babilon Promotion.
- Najbliższe miesiące będą kluczowe dla dalszej mojej zawodowej kariery - mówi pięściarz pochodzący z Czarnej Sędziszowskiej. - Spotkałem się niedawno z panem Tomaszem Babilońskim. Umówiliśmy się, że do maja stoczę na jego galach dwie walki. Potem siądziemy do rozmów na temat kontraktu. W rozmowach uczestniczył też mój sponsor. Umowa jest kilkuletnia, więc nie można się spieszyć. Chciałbym, żeby ten kontrakt był dla mnie korzystny. Po podpisaniu przechodzę całkiem do nich.
Gala w Szczecinie ma być pewną formą testu Różańskiego. Rzeszowianin na zawodowym ringu stoczył dotychczas cztery walki. Trzy z nich wygrał już w pierwszej rundzie. Jedynie Białorusin Artiom Czerniakiewicz dotrzymał mu kroku na pełnym 4-rundowym dystansie.
- Najważniejsze, żeby nie złapać kontuzji, tego boję się najbardziej. Z resztą sobie poradzę - uśmiecha się bokser.
Doświadczony Węgier najbliższym rywalem
Z kim Różański spotka się w Szczecinie? Najpewniej będzie to Węgier Laszlo Toth. To 40-letni, mierzący 188 cm, bokser, który ma na koncie 35 walk.
- Nie jest najmłodszy, ale bardzo doświadczony. Jest też wyższy i cięższy ode mnie. Na pewno nie będzie to łatwa przeprawa - tłumaczy Różański.
Jego przeciwnik wygrał 21 pojedynków (15 przed czasem), przegrał 14 (12 przez KO).
- Żaden z moich poprzednich rywali nie miał tak dobrego bilansu. Chcąc iść do przodu muszę podnosić powoli poprzeczkę. Chciałem lepszego rywala, młodszego, ale na tym etapie, na którym jestem nie ma miejsca na przebieranie. Jak wygram w Szczecinie i będę czuł się dobrze to może zawalczę już 17 marca w Żyrardowie lub w kwietniu w Zakopanem, w Nosalowym Dworze.
Bokser zdradził też, że jeśli wszystko pójdzie po jego myśli, to kolejną, trzecią w tym roku, walkę stoczy w czerwcu.
- W planie mam też jeszcze jedną walkę, zaraz po wakacjach, ale to niespodzianka. Jak się uda, to będzie niezła petarda - ucina pięściarz Stali, który wraz z trenerem Marianem Basiakiem od kilku tygodni jest w ciężkim treningu.