Łukasz Rakowski o slow food: Tu wszystko rośnie sobie naturalnie
Slow food to idea, gdzie chronimy produkty wytwarzane w zdrowy sposób – mówi Łukasz Rakowski.
Ostatnio modna sprawa to slow food.
Łukasz Rakowski, szef kuchni restauracji Cristal oraz członek zarządu Convivium Slow Food Podlasie: No i dobrze. Bo zwykle jemy źle. Produkty, które mamy w supermarketach są wytwarzane na ilość, a nie na jakość. Sposób karmienia zwierząt, hodowania roślin też ma ten cel, by były jak najbardziej wydajne. Wszędzie jest duża ilość pestycydów, różnego rodzaju nawozów.
Czyli jeśli robimy zakupy w zwykłych sklepach, to nie ma mamy szans, by nasze posiłki były zdrowe?
Sprzedawane są tam zwykle produkty wytwarzane na masę. Ale pamiętajmy, że z warzyw pestycydy możemy zmyć. Mięsa nie poprawimy. Jeśli więc robimy zakupy w hipermarketach – wybierajmy przede wszystkim produkty roślinne.
To proszę teraz o tej idei slow food opowiedzieć.
Chronimy produkty wytwarzane w zdrowy, tradycyjny sposób. To produkty przeważnie z małych gospodarstw, gdzie wszystko rośnie sobie w tempie, jakie przewidziała natura. A przy przygotowywaniu – nie używamy chemikaliów, konserwantów.
Pan w swojej kuchni stawia na slow food.
Zaczęliśmy się tym interesować już ponad dwa lata temu. To przyniosło skutki. Restauracja w Cristalu otrzymała rekomendację Slow Food Polska. Jesteśmy pierwszą, i jak na razie jedyną, restauracją na Podlasiu, która ma taką rekomendację.
Ale na rekomendacji nie poprzestajecie?
Dalej tę naszą kuchnię w tym kierunku rozwijamy. A dodatkowo zebraliśmy grupę osób zainteresowanych tym tematem i założyliśmy Convivium Slow Food Podlasie. Będziemy wyszukiwać producentów zdrowej żywności z regionu, którzy wpisują się w tę ideę slow foodu. Chcemy ułatwić im dotarcie do klientów i klientom ułatwić dotarcie do tych ludzi.
Kto jest w tym stowarzyszeniu?
Osoby, które prowadzą restauracje bądź są szefami kuchni. Ale też są osoby, które wytwarzają ten produkt, bądź chcą zająć się tym, żeby dystrybuować towar wśród lokalnej społeczności. Część ludzi czuje po prostu ideę, by promować te produkty naturalne i podlaskie.
Trudno jest gotować slow?
Nie. To nie jest tak, że jest ciężko. Na początku, jeśli ktoś dopiero zaczyna, trudno jest dotrzeć do tych producentów, którzy wytwarzają żywność właśnie w ten zdrowy sposób. Bo tu nie jest tak, że idę do sklepu, supermarketu i wkładam do koszyka wszystko, co wpadnie mi w oko.
No właśnie – to muszą być bardzo przemyślane i zaplanowane zakupy: tutaj jadę po jajka, tam kupię warzywa, u tego producenta jabłka – bo wiem, ze produkują ekologicznie...
No właśnie poprzez Convivium chcemy też takiemu zwykłemu człowiekowi ułatwić dotarcie do tych producentów.
Chcecie założyć sklep ze zdrową żywnością?
Sklep już jest. Prowadzi go dwóch białostoczan. To taka platforma, która pomoże dotrzeć do ekologicznych producentów. Bardzo mi się podoba ta idea. Choć w moim przypadku nadal czasem to tak wygląda, że samodzielnie docieramy do producentów czy to wieprzowiny, czy wołowiny, czy do warzyw. Ale jesteśmy już na tym etapie, że jako restauracja mamy już swoich dostawców, z którymi od dawna współpracujemy. Dzięki temu my mamy dobry produkt, a oni mają zbyt.
Te potrawy slow są smaczniejsze? Czy tylko zdrowsze?
Zdrowsze na pewno. A czy smaczniejsze? Myślę, że to kwestia tego, jak kucharz je przyrządzi.