Ludzie zejdźcie z drogi, bo listonosz jedzie. Z kartami
Najważniejsza odpowiedź tygodnia - w tej kategorii konkurencji praktycznie nie było. Mój typ to odpowiedź, jaką Michał Zaleski dał Poczcie Polskiej SA, która zażądała od miasta, podobnie jak od wszystkich samorządów w Polsce, danych wyborców - zdaniem wielu specjalistów - zupełnie bezprawnie. Wszystko to w ramach robionych na szybko, na ostatnią chwilę gorączkowych przygotowań do wyborów, które wbrew wszystkiemu, ze zdrowym rozsądkiem na czele, odbyć się mają 10 maja. Bo PiS tak chce.
Rekordy tygodnia
Michał Zaleski odmówił wyjaśniając w obszernym i uprzejmie sformułowanym piśmie, że „w obecnym stanie prawnym istnieje poważne zagrożenie, że udostępnienie operatorowi wyznaczonemu tych danych „do realizacji zadań związanych z organizacją wyborów powszechnych na Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej zarządzonych w 2020 r.”, w sposób istotny naruszy zasady przetwarzania danych osobowych.”
Absurdalność żądań poczty,jest oczywista: PP żąda wrażliwych danych milionów ludzi do “zadań związanych z organizacją wyborów”, choć ta organizacyjnie jest jeszcze zgodnie z prawem ustalona, bo wciąż trwa proces legislacyjny. I dla każdego samorządowca mającego choćby elementarny szacunek do zasad praworządności, decyzja w tej sprawie jest oczywista. Tym bardziej, że jak Zaleski przypomniał w swej odpowiedzi - prezydent miasta jest administratorem danych pozostających w rejestrach gminy i bezpośrednio odpowiada za ich bezpieczeństwo. Dodać trzeba od razu, że za całe to zamieszanie nie odpowiada Poczta, ani tysiące jej pracowników, którzy dzień dobrze robią swą robotę, tylko politycy, którzy chcą jej użyć to przeforsowania swych politycznych celów. Wszystko na to wskazuje, ze tak właśnie zachowała się większość polskich prezydentów i burmistrzów miast, a być może także wójtów.
Choć oczywiście nie wszyscy. We wtorek rządowe Polskie Radio 24 podało w głównym serwisie informacyjnym newsa, że Andrzej Wnuk, prezydent Zamościa zamierza przekazać dane poczcie. Wow, co za wiadomość: Zamość przekazuje! Uczciwie dodajmy, że nie tylko Zamość. Podobnie chce postąpić prezydent Stalowej Woli Lucjusz Nadbereżny. Nie będzie żadnego zaskoczenia jeśli dla pełnej jasności dodam, że obaj panowie blisko związani są z PiS. I obu im wieszczymy świetlaną karierę w obozie zjednoczonej prawicy.
A swoją droga to zjednoczenie coraz bardziej trzeszczy w szwach. Sytuacja jest dynamiczna, ale w momencie gdy powstawał ten tekst, Porozumienie Jarosława Gowina wciąż nie zgadzało się na wybory korespondencyjne 10 maja. PiS ostro pracuje nad wyjęciem z ugrupowania Gowina jak największej liczby posłów, ale chyba przeważając ich część twardo opowiada się za liderem. W tym także toruńska posłanka Iwona Michałek, która w rozmowie z nami deklarowała: partia absolutnie popiera Jarosława Gowina, jesteśmy jednością. Brzmi to pięknie i w kategorii prezentowania lojalności: w tym tygodnia posłanka była najlepsza. A jak długo ta jedność przetrwa - to się zobaczy.