Ludzie z Nowej Soli pisali listy w obronie prześladowanych osób na świecie [ZDJĘCIA]
Pisaniem listów mieszkańcy Nowej Soli walczą m.in. o to, żeby 13-letnią Marię z Burkina Faso nie zmuszono do małżeństwa z... 70-letnim mężczyzną.
Pani Yorm Bopha z Kambodży została uwolniona po napisaniu blisko 253 tys. listów z 54 krajów świata. Moses Akatugba z Nigerii, skazany na karę śmierci został ułaskawiony i jest już na wolności. Trzech aktywistów z krwawej demonstracji na Placu Bołotnym w Moskwie zostało uwolnionych...
Co roku dzięki Maratonowi Pisania Listów, akcji zainicjowanej przez organizację Amnesty International, udaje się realnie wpłynąć na poprawę sytuacji kilku bądź kilkunastu osób.
W ubiegłym roku w 500 miejscach w całej Polsce napisano ponad 268 tys. listów. Maraton ten jest największą tego typu akcją angażującą tak dużą grupę ludzi opowiadająych się za obroną praw człowieka.
W tym roku do akcji tej po raz kolejny przystąpiło LO. Główna organizatorka, nauczycielka szkoły Bogusława Heinecke, już po pierwszym dniu, w którym napisano 210 listów, nie kryła zadowolenia: - W ubiegłym roku w trakcie całej akcji napisano tylko 60 listów. Wielką pomocą służy pochodzący z Niemiec mój mąż Karl, który tłumaczy listy na język angielski. Przez 30 lat działa on w Amnesty International, zaczął w Berlinie Zachodnim. W tym roku chcemy przede wszystkim pomóc adwokatowi z Arabii Saudyjskiej, Waleedowi Abu el Khair, którego skazano na 15 lat wiezienia za obronę praw człowieka, 13–letniej Marii z Burkina Faso, którą zmuszono do małżeństwa z 70-letnim mężczyzną i Ranii z Syrii, matki sześciorga dzieci, która po aresztowaniu w 2013 r. zaginęła bez śladu. Cieszy mnie, że w akcji pisania listów biorą udział też mieszkańcy miasta.
Nic to nas nie kosztuje, ale można zdziałać naprawdę dużo
Pani Mirosława zdradziła nam, że napisze listy w obronie tych trzech wymienionych osób. - Jeżeli choć jedna zostanie uratowana, będę przeszczęśliwa. Zainteresowania akcją nie kryła też młodzież. - Chciałabym przyłączyć się do akcji. Zwrócę się do władz Burkina Faso o pomoc dziewczynce, która stała się ofiarą społecznych przesądów i wbrew własnej woli została żoną starca. Chciałabym, żeby władze tego państwa zakazały takich praktyk – zwierzyła się Klaudia Skomoroko.
- Według mnie jest to dobra akcja, bo możemy pomóc ludziom bezprawnie uwięzionym. Każdy człowiek zasługuje na taką pomoc. Jeżeli dzięki akcji którakolwiek z tych osób odzyska wolność, byłby to nasz wielki sukces – powiedziała Sara Palus. - Akcja jest super. Nic to nas nie kosztuje, ale można zdziałać naprawdę dużo. Liczę na to, że ktoś dzięki tej akcji zdobędzie wolność, na którą jako człowiek zasługuje – dodała Magdalena Cicha.