Ludzie wytrzymają, jeśli nie kupią alkoholu między 22.00 a 6.00

Czytaj dalej
Fot. Jarosław Miłkowski
Jarosław Miłkowski

Ludzie wytrzymają, jeśli nie kupią alkoholu między 22.00 a 6.00

Jarosław Miłkowski

- Mamy za dużo sklepów z alkoholem - mówi Tomasz Manikowski, szef Miejskiej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych.

- Jest pan szefem miejskiej komisji rozwiązywania problemów alkoholowych, więc pewnie odpowie pan na pytanie: liczba punktów sprzedaży alkoholu ma wpływ na wielkość jego spożycia czy nie?
- Jeżeli jest dostępność, to ludzie korzystają. To jest oczywiste. Jeśli ktoś może wyjść w kapciach po alkohol, bo sklep ma pod nosem, to wyjdzie. A jak ktoś potrzebuje dopić i musi iść kawał drogi, to mu się zwyczajnie nie chce. Dziś w każdym sklepie jest piwo. Czasem nawet pieczywa świeżego nie ma. Ale alkohol jest.

Pozostało jeszcze 90% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Jarosław Miłkowski

Jestem dziennikarzem gorzowskiego działu miejskiego "Gazety Lubuskiej". Zajmuję się tym, co na co dzień dzieje się w Gorzowie - opisuję to, co dzieje się w magistracie, przyglądam się miejskim inwestycjom, jestem też blisko Czytelników. Często piszę teksty o problemach, z którymi mieszkańcy przychodzą do naszej redakcji w Gorzowie (Park 111, ul. Sikorskiego 111, II piętro). Poza tym bliskie mi są tematy związane z Kościołem. Od dzieciństwa jestem też miłośnikiem żużla, więc zajmuję się też tą dyscypliną sportu. Gdy żużlowcy rozgrywają sparingi, turnieje szkoleniowe a także jeżdżą w turniejach za granicą Polski, wybieram się tam z aparatem fotograficznym.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.