Ludzie wytrzymają, jeśli nie kupią alkoholu między 22.00 a 6.00
- Mamy za dużo sklepów z alkoholem - mówi Tomasz Manikowski, szef Miejskiej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych.
- Jest pan szefem miejskiej komisji rozwiązywania problemów alkoholowych, więc pewnie odpowie pan na pytanie: liczba punktów sprzedaży alkoholu ma wpływ na wielkość jego spożycia czy nie?
- Jeżeli jest dostępność, to ludzie korzystają. To jest oczywiste. Jeśli ktoś może wyjść w kapciach po alkohol, bo sklep ma pod nosem, to wyjdzie. A jak ktoś potrzebuje dopić i musi iść kawał drogi, to mu się zwyczajnie nie chce. Dziś w każdym sklepie jest piwo. Czasem nawet pieczywa świeżego nie ma. Ale alkohol jest.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień