
Osiemnastowieczny Białystok liczył kilka tysięcy mieszkańców, z czego prawie połowa to byli Żydzi. Ludzie mało zarabiali, a nieruchomości były bardzo drogie. Często też dochodziło do bójek, zwłaszcza po gorzałce. Taki obraz miasta jawi się z badań białostockiej księgi miejskiej doktorantów historii z Uniwersytetu w Białymstoku.
Do tej pory jak mówiło się o Białymstoku, to o życiu dworskim magnata Jana Klemensa Branickiego, wizyt dostojnych gości czy o Izabeli Branickiej z Poniatowskich, a rzadko kiedy wspominało się o tym co się działo w mieście, które funkcjonowało obok pałacu - mówi Monika Kozłowska, doktorantka historii z UwB.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień