Ludowcy do rządu: Nie idźcie tą drogą!
Zapis konferencji prasowej Stefana Krajewskiego, prezesa podlaskiego PSL-u oraz Mieczysława Baszki, posła PSL.
Czego dotyczyło spotkanie w siedzibie PSL-u z kilkunastoma rolnikami z województwa podlaskiego?
Stefan Krajewski: To młodzi rolnicy, którzy zgłaszają problem związany z zakupem ziemi. Ich pola graniczą z polami w woj. mazowieckim. Chcieliby nabyć tę ziemię, ale nie mogą, bo - według ustawy - ziemia może być kupiona przez rolnika, który mieszka i gospodaruje od pięciu lat w danej gminie. Nie mogą więc kupić działki sąsiedniej, bo leży ona już w innym województwie, a mogą swobodnie kupić w swojej gminie, ale o 30-40 km dalej. To są absurdy, który nieraz już zgłaszaliśmy do ministra rolnictwa czy Izby Rolniczej. Tematów, które nurtują rolników, jest wiele. Na przykład rosnące stawki OC. Ubezpieczenie maszyn wyjeżdżających na drogi to duże obciążenie dla rolników.
W tym tygodniu Sejm zajmie się ustawą, według zapisów której rolnicy będą przechodzić na emeryturę tak jak pozostali obywatele, czyli kobiety w wieku 60 lat, a mężczyźni - 65.
Stefan Krajewski: W 2013 r. byliśmy małym koalicjantem, który miał 35 posłów. Ale kiedy wspólnie z PO podnosiliśmy wiek emerytalny, udało nam się wyłączyć z tego rolników. Teraz musimy sprawić, by ten wynegocjowany wiek - 55 lat dla kobiet i 60 lat dla mężczyzn - pozostał. Rolnicy to grupa zawodowa, która pracuje najciężej. Jak pokazują badania, są pod tym względem zaraz za górnikami. Pracują długo, ciężko, bez urlopów i świąt. To musi być zauważane przez partię rządzącą. W tym tygodniu będzie przyjmowana ustawa, która wydłuży wiek emerytalny dla rolników. To sprawi, że przekazywanie gospodarstw będzie opóźnione. Po to wprowadzaliśmy działania ułatwiające start młodym rolnikom, żeby młodzi energicznie weszli na ten rynek, żeby zmieniali polskie rolnictwo. Zmiana ustawy emerytalnej zniweczy tę pracę, dzięki której polska i podlaska wieś zaczęła się rozwijać.
Czy robiliście coś, by ten nowy kształt ustawy emerytalnej był korzystny dla rolników?
Mieczysław Baszko: Cztery miesiące temu zasygnalizowaliśmy w debacie rolniczej, że jest potrzeba utrzymania wieku emerytalnego. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby na kolejne pięć lat zostawić to rozwiązanie. Po drugiej stronie jest jakieś niezrozumienie. Słyszymy, że rząd nic nie likwiduje, że termin po prostu wygasa (według ustawy z 2013 r. rolnicy mieli być w uprzywilejowanej sytuacji do końca 2017 r. - przyp. red.). Apeluję do ministrów: Jurgiela i Boguckiego - dbajcie o nasze rolnictwo! Bo widzę, że tam wszyscy śpią i chcą też usypiać rolników, mówiąc im, że jest tak dobrze. Ale rzeczywistość jest zupełnie inna. Choćby odnawialne źródła energii - jest zakaz, by ją produkować na własne potrzeby. Przecież w każdym sektorze gospodarki jest tak, że im niższe koszty produkcji, tym większy zysk. Apelujemy: Nie idźcie tą drogą!
Stefan Krajewski: Ponad rok minął, od kiedy PiS bierze odpowiedzialność za swoje rządy sprawowane samodzielnie. Słyszymy o wielu tematach, przedstawianych jako problem, z którym nie zmierzyła się poprzednia koalicja. Ale nie widzimy jakichkolwiek zmian, które zostały wprowadzone. Tak naprawdę jest coraz więcej problemów. A na każde pytanie jest tylko jedna odpowiedź: 500+. To jednak nie załatwia problemów rolników czy mieszkańców małych miejscowości.
Została podpisana umowa o wolnym handlu między UE a Kanadą, czyli CETA. Mało się o niej mówi, a w jej ramach z jednej strony na polskich rolników nakłada się coraz większe obostrzenia, a tylnymi drzwiami wprowadza żywność genetycznie modyfikowaną, która pochodzi z przemysłowej produkcji. Jak mamy przekonywać konsumentów, żeby wybierali polską żywność, skoro wiemy, że w wielu przypadkach to cena decyduje o wyborze produktu.
W weekend usłyszeliśmy, że to PiS jest kontynuatorem ruchu ludowego.
Stefan Krajewski: A prezes Kaczyński - spadkobiercą testamentu Wincentego Witosa (działacz przedwojennego ruchu ludowego, trzykrotny premier RP - przyp. red.). Nie można mówić w ten sposób, jeśli nic nie zrobiło się, żeby zrehabilitować Witosa za proces brzeski, a z drugiej strony - chce się kupić wyborców, którzy od lat byli wierni ruchowi ludowemu. My na to nie pozwolimy. To my jesteśmy jedynym spadkobiercą testamentu Witosa i na każdym kroku będziemy to podkreślać.