Lokomotywa z Daugavpils została wykolejona. Co dalej ze Stalą Rzeszów?

Czytaj dalej
Fot. Bartosz Frydrych
bell

Lokomotywa z Daugavpils została wykolejona. Co dalej ze Stalą Rzeszów?

bell

Żużlowcy Stali Rzeszów zwycięstwem z Lokomotivem Daugavpils zakończyli tegoroczny sezon na swoim stadionie. Mają 3 punkty straty do Wandy Kraków. Pozostał im jeszcze mecz w niedzielę w Pile. - Nastawiamy się na baraże, nie myślimy o wyprzedzeniu Wandy - podkreśla Marcin Janik, kierownik rzeszowskiej drużyny.

- Gdyby Stal wygrała z pilanami za 3 punkty, a Wanda przegrała u siebie z Orłem Łódź, co jest bardzo prawdopodobne, to w barażu pojechaliby krakowianie, a my mielibyśmy święty spokój... - spekulują kibice.

- Nastawiamy się na baraże. No chyba, że się wydarzy coś szczególnego, bo w naszym sporcie czasem dzieją się różne historie, jak chociażby świetny debiut Jacka Holdera i jego 16 punktów z bonusami dla Get Well Toruń - dodaje kierownik Janik.

Niektórzy żałują, że stalowcy nie odprawili w niedzielę Łotyszy za trzy punkty, na co była olbrzymia szansa. - Położyły nam sprawę bieg młodzieżowy i słaba jazda Porsinga - uważa trener Janusz Stachyra.

- Najbardziej to szkoda porażki z Polonią w Bydgoszczy, bo gdyby nie ona, to uniknęlibyśmy baraży - podkreśla Janik.
- Gdyby nie przegrana z Polonią, to byłby zupełnie inny świat. Ta porażka zrobiła nam kłopot, no i jazda w niepełnym składzie. Darli inni za to z nas łacha, ale cóż mogliśmy poradzić, że na przykład Dmitri Berge pomylił loty do Polski.

Uwagę fanów znad Wisłoka skupiał także stan zdrowia Nicklasa Porsinga, który w 13. wyścigu miał groźny upadek, a kiedy leżał na torze przejechał jeszcze po nim Oleg Oleg Michajłow.

Zawodnik Stali został odwieziony do szpitala. Wyglądało to fatalnie. Pierwsze doniesienia mówiły, że Duńczyk doznał wstrząśnienia mózgu. Szczegółowe badania jednak nie wykazały żadnych złamań ani obrażeń.

- Nicklas jeszcze w niedziele został wypisany ze szpitala i zjadł kolację w domu - mówi Janik. - Skończyło się na strachu. Zawodnik był trochę oszołomiony, ale to zrozumiałe. Na pewno jest potłuczony. Liczymy, że pojedzie w spotkaniu z Polonią Piła. Do Piły pojedziemy normalnym składem, takim, żeby nie było wstydu. Polonia ma nóż na gardle, musi z nami wygrać, aby liczyć się w walce o czwórkę - podkreśla kierownik Żurawi.

- Są pewne problemy, bo Josh Grajczonek może mieć mecz w niedzielę w Anglii, podobnie jak Eric Riss, nie wiadomo, co z Porsingiem, ale zmontujemy ekipę na Piłę - zapewnia Stachyra.

W niedzielnym spotkaniu było kilka upadków.

- W jednym miejscu tor był pewnie bardziej przyczepny niż gdzie indziej, bo przy krawężniku z reguły gromadzi się woda - tłumaczy Janik. - Akurat w tym meczu zawodnicy jeździli tylko przy krawężniku, a w takich warunkach, jakie były tor musiał się trochę pokroić, nie ma na to siły. Poza tym silniki w takim gorącu są słabsze, puchną od temperatury. To także miało znaczenie dla płynnej jazdy i upadków - uważa Stachyra.

Wszystko jednak dobre, co się dobrze kończy, a wszyscy zakończyli zawody cali i zdrowi, co najwyżej z kilkunastoma siniakami.

Kibice znad Wisłoka na kolejne duże emocje na torze przy ul. Hetmańskiej muszą poczekać aż do 1 października. W tym bowiem dniu zaplanowany został pierwszy mecz barażowy z wicemistrzem 2 ligi o miejsce w 1 lidze. Rewanż tydzień później. To 7 tygodni przerwy. Można zardzewieć przez ten czas.

- Może uda się zorganizować jakieś zawody. Zobaczymy - mówi Janik. - Nie boję się o dyspozycję obcokrajowców, nie narzekają oni na brak jazdy i kontaktu z motocyklami, z przeciwnikiem; z krajowymi zawodnikami musimy trenować, aby podtrzymać formę- podkreśla Stachyra, który dziś z młodzieżowcami jedzie na zawody Drużynowych Mistrzostw Polski Juniorów do Zielonej Góry, jutro do Gniezna, a w czwartek do Gorzowa. W przyszłą środę zawody DMPJ odbędą się w Rzeszowie.

Niedzielna kolejka, w której wygrywali tylko gospodarze, zadecydowała, że na pewno z pierwszego miejsca pojedzie w play-off 1 ligi Unia Tarnów, druga lokata dla Wybrzeża Gdańsk, które w półfinale uniknie zatem Unii Tarnów. O dwie pozostałe toczyć się będzie walka 6 sierpnia. No i Polonia Bydgoszcz nie ma już złudzeń, że nie spadnie jednak do 2 ligi. Jednym radość, drugim smutek...

bell

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.