Lokator-gniazdownik. Pomocy! Jak się go pozbyć?
Właściciele mieszkań wciąż wpadają w sidła cwaniaków, którzy „gnieżdżą się” u nich na dziko. - Jestem załamana. Moje mieszkanie wciąż zajmuje mężczyzna, który podpisał w sierpniu wypowiedzenie najmu. Nie wpuszcza mnie do lokalu. Słyszę tylko ujadanie psa - mówi pani Ewa.
Pani Ewa jest właścicielką mieszkania na Chełmińskim Przedmieściu. Niedawno wynajęła młodemu mężczyźnie, ale ten przestał płacić. Postanowiła więc czym prędzej się z nim rozstać.
- W sierpniu ten lokator podpisał mi rozwiązanie umowy najmu. Niestety, do dziś się nie wyprowadził i nie oddał kluczy. Nie odbiera ode mnie telefonów (Zablokował mnie? Zmienił numer komórki?) i nie otwiera mi drzwi, gdy dzwonię i pukam do własnego przecież mieszkania - relacjonuje pani Ewa.
Torunianka odwiedziła firmę, w której miał pracować lokator. Owszem, kiedyś był tu zatrudniony. Pracodawca się już jednak z nim rozstał. Gdy kobieta puka do swojego „M”, słyszy ujadanie psa. Wcześniej o żadnym zwierzęciu nie było mowy. Teraz szczekanie odbiera jako zagrożenie: wejdzie, to zwierzę może ja zaatakować.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień