Lofty nad Wartą na os. Piastowskim? W kontrowersyjnym "domu wypoczynkowym" na Ratajach nie ma być mieszkań, a lokale użytkowe

Czytaj dalej
Fot. Robert Woźniak
Emilia Bromber

Lofty nad Wartą na os. Piastowskim? W kontrowersyjnym "domu wypoczynkowym" na Ratajach nie ma być mieszkań, a lokale użytkowe

Emilia Bromber

„Tu warto zainwestować”, „tu warto zamieszkać” głoszą hasła na stronie internetowej Loftów nad Wartą. Bo prawdopodobnie zamieszkać będzie tam można, mimo iż miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego przewiduje tam zabudowę usługową. Mieszkańcy są sceptyczni, a osiedlowi radni pominięci. Bezsilna pozostaje też spółdzielnia.

Kontrowersyjne Lofty nad Wartą

Przez lata działała tu restauracja Kasztelańska, a mieszkanki i mieszkańcy Rataj pamiętają urządzane tam imprezy okolicznościowe - wesela, komunie, absolutoria, urodziny. Latem zeszłego roku budynek wyburzono. Dziś w miejscu po dawnej „Kasztelańskiej” stoi wysoki dźwig i wyrasta dwukondygnacyjny blok.

Inwestycja budzi kontrowersje, bo miejscowy plan „Osiedle Piastowskie” przewiduje w tym miejscu wyłącznie lokale usługowe. Inwestor, firma Villa, dostał pozwolenie od miasta na budowę budynku zamieszkania zbiorowego - domu wypoczynkowego z lokalami usługowymi, jednak mieszkańcy, osiedlowi radni oraz Spółdzielnia Mieszkaniowa „Osiedle Młodych”, która zarządza osiedlem Piastowskim obawiają się, że ta nazwa w rzeczywistości ukrywa prawdziwe, mieszkalne przeznaczenie budynku, niezgodne z planem.

Zdaniem Wojciecha Strzeleckiego, przewodniczącego zarządu Osiedla Rataje oraz osiedlowego radnego, wybudowanie domu wypoczynkowego, to sposób na obejście planu zagospodarowania przestrzennego - Skoro w planie są usługi, to deweloper zaplanował tam usługi mieszkaniowe i nazwał to domem wypoczynkowym - twierdzi Wojciech Strzelecki.

Podobnie do inwestycji odnosi się osiedlowy radny, Łukasz Garczewski. - Deweloper zasłania się, że będą tam lokale usługowe, ale ta usługa polega na usłudze mieszkalnej. W założeniach urbanistycznych to miejsce przeznaczone jest na usługi - mieszkańcy tęsknią za restauracją a w pobliżu brak jest przestrzeni na rodzinne imprezy. Niestety ewidentnie w Polsce w XXI wieku bardziej opłaca się wybudować mieszkania niż coś, co służyć będzie mieszkańcom - mówi Garczewski.

Lokale użytkowe czy mieszkania?

Budynek Lofty nad Wartą będzie miał dwie kondygnacje - parter i piętro o niestandardowej wysokości 4,5 m. Jak zachęca deweloper na stronie internetowej „Lofty nad Wartą to inwestycja, która w zależności od przeznaczenia może stać się miejscem dla Twojej działalności gospodarczej, pierwszym własnym lokum czy też lokatą kapitału.

W budynku, znajdzie się 100 loftów o powierzchni od 19-35 m2, a ceny mają zaczynać się od 150 tys. zł brutto za loft. Dookoła przewidziano 66 naziemnych miejsc parkingowych. Działka jest terenem prywatnym. - Budynek będzie składał się wyłącznie z lokali użytkowych, a nie mieszkań - co należy w sposób szczególny podkreślić - deklaruje firma Villa, dodając, że inwestycja jest zgodna z aktualnym miejscowym planem.

Taką informację przekazało też miasto, które poprosiliśmy o komentarz. - Decyzja i projekt budowlany są zgodne z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego. Jeżeli inwestor zrealizuje inwestycję niezgodnie z pozwoleniem na budowę lub po realizacji inwestycji będzie użytkował obiekt niezgodnie z przeznaczeniem, to właściwym organem do doprowadzenia inwestycji lub sposobu użytkowania obiektu do zgodności z prawem jest Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego dla Miasta Poznania - mówi Piotr Sobczak, dyrektor Wydziału Urbanistyki i Architektury UMP.

Nikt ich nie pytał o zdanie

Jak doszło do tej budowy? - To jest bardzo dobre pytanie. Wiele inwestycji, które bardzo rzutują na naszą okolicę jest realizowanych przez miasto bez jakiegokolwiek porozumienia z radami osiedli, które przecież zostały powołane wiele lat temu po to, żeby miasto było bliżej mieszkańców - mówi Wojciech Strzelecki i dodaje, że o powstaniu „domu wypoczynkowego” dowiedział się z prasy, a oficjalna informacja nigdy nie dotarła do rady osiedla.

- W każdej sprawie, która dotyczy danego terenu powinny mieć miejsce konsultacje z radą osiedlą. Zarząd osiedla w kluczowych kwestiach zwołuje radę, gdzie wypracowywane jest wspólne stanowisko przekazywane podmiotowi, który zapytał nas o opinię. Niestety nikt nas nie zapytał o zdanie - mówi Strzelecki.

Z kolei urząd miasta informuje, że prawo nie przewiduje, przy wydawaniu decyzji o pozwoleniu na budowę, konsultacji z radą osiedla, a te były prowadzone na etapie sporządzania projektu miejscowego planu.

Martwią się o miejsca parkingowe

Kwestią, która burzy radnych i mieszkańców jest też liczba miejsc parkingowych, których już teraz na osiedlu Piastowskim brakuje. - Wybudowanie kolejnego budynku znacząco utrudni życie mieszkańców. Już dzisiaj mamy spory problem, żeby znaleźć miejsce do parkowania. Teraz on się jeszcze powiększy - mówi Garczewski.

O miejsca parkingowe martwi się też pani Dorota, mieszkanka bloku bezpośrednio sąsiadującego z budową. - Podejrzewam, że będą mieszkać tutaj studenci Politechniki Poznańskiej czy Akademii Wychowania Fizycznego. Pewnie będą przyjeżdżać z innych miast i zajmować miejsca parkingowe - mówi pani Dorota i zwraca uwagę na to, że w tej chwili utrudnione jest swobodne przejście pomiędzy kościołem a parkiem.

Mieszkanka nie ma zastrzeżeń co do wysokości bloku, ale mimo wszystko uważa, że w okolicy parku takie inwestycje są zbędne. - Wolałabym, żeby była tu infrastruktura dla dzieci, sportowa czy wypoczynkowa - komentuje pani Dorota.

Kwestię ilości miejsc parkingowych wyjaśnia urząd miasta. - Miejsca postojowe dla inwestycji zostały zapewnione zgodnie z planem miejscowym tj. na każde 1000 m2 powierzchni użytkowej biur - 30 stanowisk i na każde 100 łóżek w hotelach - 50 stanowisk. Miejsca te zostały zapewnione proporcjonalnie do powierzchni użytkowej biur i liczby łóżek - tłumaczy Piotr Sobczak.

Spółdzielnia jest bezradna

Sprawą zaniepokoiła się też Spółdzielnia Mieszkaniowa „Osiedle Młodych”, która, jako bezpośredni sąsiad terenu, również nie została poinformowana o planach budowy przez spółkę Villa. - Zaniepokojenie nasze oraz mieszkańców wzbudził fakt, że deweloper - spółka Villa zamieściła ogłoszenie, w którym oferowała na sprzedaż mieszkania - kawalerki pod nazwą Lofty nad Wartą. Naszym zdaniem, było to niezgodne z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego - mówi Julia Tritt, rzecznika prasowa spółdzielni.

W związku z tym, pod koniec kwietnia zeszłego roku, spółdzielnia zwróciła się do miasta z prośbą o wyjaśnienie tych rozbieżność.

- W drugiej połowie maja uzyskaliśmy krótką odpowiedź, że Miasto Poznań wydało decyzję zatwierdzającą projekt budowlany i udzielającą pozwolenia na budowę dla inwestycji polegającej na budowie budynku zamieszkania zbiorowego - domu wypoczynkowego z lokalami usługowymi - opowiada Julia Tritt i dodaje: - Przedstawiciele Miasta nie odnieśli się jednak do kwestii kontrowersyjnej oferty dewelopera.

To wszystko, co spółdzielnia mogła zrobić, bo biorąc pod uwagę obowiązujące przepisy prawa nie może ona podjąć skutecznych działań, aby zapobiec realizacji inwestycji. Pozostaje zatem czekać i oglądać, co powstanie w miejscu dawnej „Kasztelańskiej”. - Dopiero po oddaniu budynku do użytku zarówno odpowiednie służby jak i spółdzielnia będą mogły zweryfikować, czy budynek powstał zgodnie z obowiązującymi przepisami i wydanymi wówczas decyzjami - mówi Julia Tritt.

Inspektorat budowlany przyjrzy się sprawie

O wyjaśnienie poprosiliśmy powiatowego inspektora nadzoru budowlanego, Pawła Łukaszewski. Jak tłumaczy, budynek zamieszkania zbiorowego pełni funkcję usługową, natomiast nie pełni jej budynek mieszkalny wielorodzinny.

Jeżeli inwestor uzyskał ostateczną decyzję o pozwoleniu na budowę to znaczy, że może przystąpić do robót budowlanych. Po złożeniu wniosku o wydanie pozwolenia na użytkowanie obiektu inspektorat sprawdza, czy inwestor wykonał obiekt zgodnie ze sztuką budowlaną, pozwoleniem na budowę, warunkami technicznymi i zatwierdzonym projektem budowlanym.

- Będziemy przyglądać się tej inwestycji. Na pewno podczas czynności odbiorowych sprawdzimy zgodność realizacji z projektem i pozwoleniem na budowę, a jeżeli będą jakieś wątpliwości, dotyczące tego, że funkcja obiektu nie będzie zgodna z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego, gdzie jest mowa o usługach, a nie o zabudowie mieszkaniowej wielorodzinnej, to będziemy zastanawiać się co zrobić dalej - mówi Paweł Łukaszewski.

---------------------------

Zainteresował Cię ten artykuł? Szukasz więcej tego typu treści? Chcesz przeczytać więcej artykułów z najnowszego wydania Głosu Wielkopolskiego Plus?

Wejdź na: Najnowsze materiały w serwisie Głos Wielkopolski Plus

Znajdziesz w nim artykuły z Poznania i Wielkopolski, a także Polski i świata oraz teksty magazynowe.

Przeczytasz również wywiady z ludźmi polityki, kultury i sportu, felietony oraz reportaże.

Pozostało jeszcze 0% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Emilia Bromber

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.