Listonosz jest tu pilnie poszukiwany. Poczta ściąga posiłki
– Nie ma listonoszy, a na poczcie totalny bałagan – alarmuje o sytuacji w Świebodzinie Czytelnik. – Ale kiedy znikają listy z sądu, robi się naprawdę poważnie, ponieważ my – przedsiębiorcy, nie mamy jak się bronić. Na przykład ja nie dostałem dwóch nakazów zapłaty wysłanych przez sąd. Korespondencja zaginęła na poczcie…
- Jestem na poczcie każdego dnia, ponieważ muszę odbierać swoje listy – mówi pan Andrzej. – Kompletnie nie mam na to czasu. Jest tam ogromny młyn. Zresztą, jeśli ktoś wysyła coś priorytetem, to zapłacił za tę usługę, a poczta się z niej nie wywiązuje.
Jeszcze w sierpniu, po pierwszych sygnałach, o komentarz poprosiliśmy rzecznika Poczty Polskiej SA. Biuro prasowe w krótkim komunikacie nie odniosło się do stwierdzenia przedsiębiorców, jakoby sytuacja była spowodowana „dramatycznym niedoborem listonoszy”. Nie skomentowano też informacji dotyczącej samodzielnego odbierania przesyłek.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień