Likwidacja pieców węglowych pochłonie dziesiątki milionów złotych. Musi je znaleźć ADM w Bydgoszczy
Uchwała antysmogowa Sejmiku województwa kujawsko-pomorskiego, która wprowadza przepisy zakazujące używania pieców bezklasowych do końca 2023 roku, była oczekiwana przez wielu. Także miasto Bydgoszcz naciskało, by proekologiczne przepisy wprowadzać jak najszybciej. Ale konsekwencje będą poważne.
Wszystko przez pogarszający się ciągle stan powietrza, zwłaszcza w centrum miasta, gdzie zlokalizowanych jest najwięcej kotłów opalanych paliwem stałym. Dodatkowo Sejmik wprowadził zapisy, które uniemożliwią od przyszłego roku montaż ogrzewania na paliwa stałe w nowych inwestycjach, na przykład jednorodzinnych. Oba zapisy uchwały antysmogowej będą miały jednak poważne konsekwencje dla miejskiej spółki, która zarządza mieszkaniami znajdującymi się w zasobie miasta.
Administracja Domów Miejskich od lat prowadzi politykę wymiany pieców, ale akcję ograniczają posiadane przez spółkę środki. A czas goni. W wielu mieszkaniach działają jeszcze poczciwe "kaflaki", które nie mieszczą się w żadnej klasie, można w nich spalać wszystko, włącznie ze śmieciami. To ich używanie będzie za ponad 2 lata zakazane.
- Szacunkowy koszt likwidacji pieców w lokalach mieszkalnych przeznaczonych do dalszego użytkowania to około 110 milionów złotych - wylicza Magdalena Marszałek, rzecznik Administracji Domów Miejskich. - W użytkowanych lokalach mieszkalnych aktualnie pozostaje do likwidacji ok. 4,5 tysiąca pieców.
Jeśli nie węgiel w piecu, to co?
Powstaje pytanie, czym będą ogrzewać się mieszkańcy kamienic, gdy przyjdzie im wyłączyć z użytkowania piece węglowe. Nie każdą kamienicę można "wpiąć" w sieć KPEC, a tym bardziej w sieć gazową. Potencjalnie najłatwiej zainstalować ogrzewanie na prąd, tyle że jest ono jednym z najdroższych rozwiązań wykorzystywanych w ogrzewaniu domów, a trudno oczekiwać by na dachu każdej kamienicy stanęły np. panele fotowoltaiczne, które mogłyby ograniczyć koszty pozyskanej energii.
- Z uwagi na różnorodność zarządzanego przez nas zasobu, likwidacja pieców nie wszędzie jest od razu możliwa. Są lokalizacje w których brak jest odpowiedniej infrastruktury, a do tego niejednokrotnie dochodzą ograniczenia natury technicznej – szczególnie w starej zabudowie. W takich sytuacjach konieczne są kompleksowe modernizacje całych nieruchomości - wyjaśnia Magdalena Marszałek.
Tymczasem ADM jest w trakcie wymiany pieców kaflowych na nowe w niemal 40 lokalizacjach. Na tym tle doszło do sporu. ADM uznała, że rozebranie starego pieca i ułożenie go w nowym miejscu (w tym samym mieszkaniu) jest po prostu remontem pieca. Ale już bydgoski Alarm Smogowy zinterpretował to inaczej - jako inwestycję w nowy piec, co budzi kontrowersje w świetle zmian w przepisach. Po co bowiem płacić za remont czy budowę pieca, którego używanie za dwa lata będzie już zakazane?
- Aktualnie jeszcze grzanie piecami kaflowymi nie narusza przepisów prawa i jest dopuszczalne pod pod warunkiem stosowanie odpowiedniego paliwa stałego – o czym na bieżąco informujemy naszych najemców - wyjaśnia Magdalena Marszałek.
Piece do kasacji wszędzie tam, gdzie to możliwe
Rzecznik podkreśla, że ADM śledzi przepisy z zakresu konieczności modernizacji systemów grzewczych lokali mieszkalnych. W związku z tym, konsekwentnie od lat realizowane są stosowne inwestycyjne w zakresie wymiany źródeł i systemów grzewczych.
- Sukcesywnie prowadzimy działania mające na celu likwidację pieców na rzecz alternatywnych źródeł grzania. Podczas prac remontowych w lokalach, w których jest to możliwe, rezygnujemy z pieców na rzecz ogrzewania gazowego lub systemowego.
W miarę możliwości technicznych i finansowych, występujemy także do KPEC- u o wydanie warunków technicznych na włączenie całych budynków do miejskiej sieci. Zawierane są także porozumienia dot. rozliczenia nakładów finansowych z najemcami, którzy decydują się na likwidację pieców kaflowych we własnym zakresie, tym samym umożliwiając pozyskanie dotacji w tym zakresie.
Cały proces jest jednak kosztowny i czasochłonny, a jego realizacja nie zwalnia nas, jako zarządcy, z obowiązku wykonania koniecznych i pilnych remontów pieców aktualnie użytkowanych przez najemców, tak aby do czasu ich zastąpienia innym źródłem ciepła, mogły one być użytkowane bez zagrożenia dla zdrowia mieszkańców - twierdzi Magdalena Marszałek.