Liga w decydującej fazie
Do końca rundy zasadniczej Tauron Basket Ligi pozostały niemal równo dwa miesiące. Ekipom zostało do rozegrania od 9 do 12 spotkań.
Jak wiadomo w czołówce tabeli są dwie ekipy z regiony: Anwil Włocławek i Polski Cukier Toruń. Kto może już spokojnie przygotowywać się do gry w play-offach? Kto o następnej fazie już nawet nie myśli?
Pierwszy rzut oka na tabelę może być nieco zaskakujący. Jak to: Polski Cukier na czele, przed Stelmetem Zielona Góra i Rosą Radom? Taka kolejność jest jednak dość myląca.
„Twarde Pierniki” mają dwa spotkania więcej od ekip z Zielonej Góry i Radomia, a w tabeli uwzględniającej stosunek zwycięstw i porażek prowadzą właśnie Stelmet oraz Rosa.
Stelmet bezlitośnie punktuje kolejnych rywali, mając na koncie tylko dwie porażki - kuriozalną wpadkę w Lublinie i przegraną właśnie z Rosą. Radomianie zanotowali słaby początek rozgrywek (po siedmiu kolejkach mieli bilans 4:3), ale od tego momentu są jednak prawie bezbłędni - wygrali w 12 z 13 spotkań, potykając się niespodziewanie w Ostrowie Wlkp. I, co ważne, Rosa ma patent na Stelmet, z którym wygrała w finale Pucharu Polski, jak i w lidze u siebie.
Za plecami tej dwójki mamy grupę trzech klubów, które także mogą być już spokojne o play-offy: Polski Cukier, Anwil i Energa Czarni Słupsk. To drużyny dobrze sobie radzące w tym sezonie w lidze, choć do czołówki im trochę brakuje. Widać, to zwłaszcza po słupszczanach, którzy w lidze zostali rozgromieni przez Stelmet, a w półfinale Pucharu Polski ulegli Rosie. Anwil z kolei dwukrotnie przegrał ze Stelmetem (w lidze i w Pucharze), a Polski Cukier dwukrotnie musiał uznać wyższość Rosy (w lidze i w Pucharze).
Różnice punktowe nie są jednak duże i każde potknięcie liderów może być wykorzystane przez grupę pościgową. Pięć miejsc w ósemce można zatam już zatem uznać za „zaklepane”.
W walce o pozostałe trzy pozycje wciąż pozostaje aż siedem drużyn: Polfarmex Kutno, Asseco Gdynia, AZS Koszalin, MKS Dąbrowa Górnicza, Wilki Morskie Szczecin, Turów Zgorzelec i Stal Ostrów.
Szczecinianie zajmują wysokie, piąte miejsce w tabeli, mają jednak najwięcej meczów rozegranych w lidze (23), szybko mogą więc spaść niżej. Z tych siedmiu zespołów najmocniejszy wydaje się Polfarmex, który ostatnio co prawda przegrał z Wilkami Morskimi, ale wcześniej miał serię pięciu zwycięstw z rzędu.
W dość trudnej sytuacji jest Asseco. Już od dłuższego czasu nie prezentuje się najlepiej. ogrywa tylko słabeuszy. W dodatku ma bardzo ciężki terminarz - zagra aż cztery spotkania wyjazdowe z bezpośrednimi rywalami w walce o play-offy, a do tego czekają ich starcia z czołówką: Rosą, Stelmetem i Energą Czarnymi.
Pięć zespołów wyraźnie przewyższa resztę stawki i pięć od niej odstaje.W gronie outsiderów są dwie drużyny z Pomorza: Polpharma Starogard Gd. i Trefl Sopot oraz Siarka Tarnobrzeg, Start Lublin i Śląsk Wrocław.
Trefl byłby pewniakiem do miana największego rozczarowania sezonu, gdyby nie Śląsk, który zapowiadał walkę nawet o medale. Ale walka na parkiecie weryfikuje wszystkie zapowiedzi.