Uczniowie z Zespoły Szkół Akademickich zaprosili wczoraj do debaty przedstawicieli różnych partii i ugrupowań, by porozmawiać o Europie.
Obecnie mamy do czynienia z zagrożeniami, których nie odczuwaliśmy przez lata. Jest problem imigrantów, z którym rządy sobie nie radzą. Granice są dziurawe. A kryzys gospodarczy? Młodzi nie widzą dla siebie przyszłości. Wszystko to sprawia, zdaniem prof. Roberta Skobelskiego z UZ, że Europa skręca w prawo...
- Oprócz tego, o czym mówimy, duże znaczenie ma chęć poczucia bezpieczeństwa - podkreśla Jacek Budziński, radny PiS i nauczyciel historii. - A takie poczucie gwarantują partie prawicowe. Proponują konkretne rozwiązania, łącznie z deportacją i zamykaniem granic.
Bogusław Wontor (SLD) nie zgadza się z tezą debaty. Przecież w Portugalii, Francji, we Włoszech rządzi lewica, w Niemczech socjaldemokraci są w koalicji rządzącej.
- Lewica kojarzy się z socjalem, rozdawnictwem - mówi Wadim Tyszkiewicz, reprezentujący na spotkaniu Nowo-czeną. - A PiS ma właśnie takie ciągotki. Mamy więc poplątanie z pomieszaniem. Prezydent Nowej Soli podkreślił także, że Rosji nie zależy na stabilizacji Europy. Będzie robić wszystko, by skłócić poszczególne państwa.
Zdaniem Krystiana Pacholika, reprezentanta Młodzieży Wszechpolskiej, następuje zwrot ku prawicy, bo państwa się budzą. Kryzysowi imigracyjnemu mogą zaradzić jedynie partie nacjonalistyczne. - Nie wchodźmy w tony nacjonalistyczne. Pamiętajmy, co stało się na Bałkanach - przypomina Czesław Fiedorowicz (PSL). - Miejmy świadomość, że na świecie przybywa co roku 70 mln ludzi. W Afryce brakuje wody. Za chwilę możemy stanąć przed kolejnym problemem. Pomagajmy, ale mądrze. Stawianie murów nic nie da. Bo każdy mur można zburzyć.
- Obawa przed 7 tys. uchodźców jest płonna - zauważa Marek Kamiński (PO).
Małgorzata Turzańskia z Partii Razem dodaje, że Europa skręca w prawo, bo słabe jest centrum i słaba lewica, która w to centrum weszła.