Letnie rozrywki dawnych bydgoszczan: „Czarna Maska” na macie

Czytaj dalej
Fot. NAC
Krzysztof Błażejewski

Letnie rozrywki dawnych bydgoszczan: „Czarna Maska” na macie

Krzysztof Błażejewski

Teodor Sztekker, Saint Mars, Aleksandr Garkowienko, Mongoł Wajnura - to były nazwiska doskonale w międzywojennej Bydgoszczy znane. Byli zapaśnikami

Restauracyjne ogródki, zwłaszcza nad Kanałem i ten najpopularniejszy, „U Patzera”, były miejscem, gdzie bydgoszczanie chętnie spędzali czas kanikuły.

Atrakcje na ringu

By zwabić do siebie jeszcze więcej gości, restauratorzy prześcigali się w wymyślaniu dodatkowych atrakcji dla klientów. Najczęściej były to koncerty muzyczne na żywo. Czasami można było się „załapać” na atrakcje niekonwencjonalne - pokazy cyrkowców, żonglerów, trup teatralnych. Największym powodzeniem cieszyły się jednak turnieje zapaśnicze w stylu wolnej amerykanki, modne w latach 20. i 30. ub. wieku na całym świecie.

Walki odbywały się po dwie-trzy dziennie, albowiem pojedynki kończyło położenie przeciwnika na łopatki.

Na pomysł ich organizacji wpadł właściciel Ogrodu Patzera (przy ul. Św. Trójcy, gdzie dziś stoi budynek ZUS-u), Teodor Kocerka, ojciec słynnych wioślarzy, wielki miłośnik sportu - do spółki z zarządcą Resursy Kupieckiej (przy ul. Jagiellońskiej, blisko ronda Jagiellonów, w miejscu budynku UKW). W pogodne dni walki odbywały się w ogródku na specjalnym, ustawionym na podwyższeniu ringu. Kiedy padał deszcz, rywalizację przenoszono do wielkiej sali w Resursie.

Przeczytaj dalszą część artykułu.

Pozostało jeszcze 66% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Krzysztof Błażejewski

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.