Lektor jaki jest każdy... słyszy. Ale czy ładny głos wystarczy, by nim zostać?
W jaki sposób publiczność odbiera „znane głosy”? Zbigniew Moskal dowcipkował, że znajoma, która usłyszała jego głos w radiu, powiedziała mu kiedyś: „Gdybym nie wiedziała jak wyglądasz, to bym się w tobie zakochała”.
Najbardziej znane głosy w Polsce zabrzmiały w ubiegłą niedzielę w domu kultury w Margoninie. Podczas spotkania, zorganizowanego przez Miejsko-Gminną Bibliotekę Publiczną, przez dwie godziny teksty z „Antologii Niepodległości” czytali znani lektorzy: Krystyna Czubówna, Tomasz Kozłowicz, Jarosław Łukomski i Zbigniew Moskal. Można było poczuć się jak w radiu, telewizji lub w kinie – bo to właśnie stamtąd kojarzy ich większość z nas. Na koniec goście odpowiedzieli na pytania publiczności i opowiedzieli nieco o swojej pracy. Nie brakowało przy tym zabawnych anegdot.
Na stulecie
Spotkanie odbyło się w ramach realizowanego przez margonińską bibliotekę projektu „100 lat niepodległej Polski”. Został on dofinansowany ze środków Fundacji PZU. Czwórka lektorów miała za zadanie przeczytać teksty z „Antologii Niepodległości”. Jest to pomysł pary prezydenckiej na literackie świętowanie stulecia odzyskania niepodległości przez Polskę. Andrzej Duda i Agata Kornhauser-Duda sygnowali swoimi nazwiskami listę 44 tekstów.
- Uznaliśmy, że trudno jest idee wolności i niepodległości oddać w jednym dziele. Dzięki rekomendacjom znakomitych polskich literaturoznawców te idee udało się pokazać na tle różnych epok i różnych wydarzeń z naszych dziejów
- tłumaczyła pierwsza dama.
Liczba tekstów nie jest przypadkowa. Nawiązuje do widzenia księdza Piotra z III części „Dziadów” Adama Mickiewicza. Wśród nich są fragmenty utworów Adama Mickiewicza, Jana Kochanowskiego, Stefana Żeromskiego czy Juliusza Słowackiego, ale też tekst Romana Dmowskiego oraz zapis homilii Jana Pawła II z 2 czerwca 1979 roku.
Czytać każdy może?
Lektorzy sami wybrali teksty, które przeczytali w margonińskim domu kultury. Zaczęli od wierszy, a następnie przeszli do prozy. Można było usłyszeć papieskie kazanie, fragment „Pana Tadeusza” opisujący koncert Jankiela czy dialog Seweryna i Cezarego Baryki z „Przedwiośnia” o szklanych domach. Ten ostatni przeczytał Jarosław Łukomski, którego charakterystyczny, ciepły głos z całą pewnością kojarzą fani audiobooków. By uatrakcyjnić lekturę, przy kwestiach wypowiadanych przez ojca i syna, lektor zastosował dwie różne modulacje głosu.
- Taki zabieg nazywa się postaciowaniem. W tym przypadku było to dość proste, bo postacie były tylko dwie. Są jednak takie audiobooki, w których występuje kilkanaście postaci, w tym dzieci i kobiety
- zdradził Jarosław Łukomski.
Czy zawód lektora zdominowany jest przez mężczyzn i czy filmy przyrodnicze są ulubionymi Krystyny Czubówny? O tym przeczytaszw dalszej części artykułu.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień