Lekkoatletyka. Długa sztafeta kręci pirueta. Nasze panie wicemistrzyniami Europy
Polska sztafeta 4x400 metrów w składzie Anna Kiełbasińska – Iga Baumgart-Witan – Justyna Święty-Ersetic – Natalia Kaczmarek wywalczyła srebrny medal lekkoatletycznych mistrzostw Europy (3:21.68)! Bezkonkurencyjne były Holenderki (3:20.87), a na trzecim miejscu zameldowały się na mecie Brytyjki (3:21.74). Rekord Polski z Igrzysk XXXII Olimpiady w Tokio w 2021 roku to 3:20.53... w składzie Kaczmarek - Baumgart-Witan - Małgorzata Hołub-Kowalik - Święty-Ersetic.
Po zmianach Anny Kiełbasińskiej, Igi Baumgart-Witan i Justyny Święty-Ersetic, Polki zajmowały trzecie miejsce, a nawet czwarte. Natalia Kaczmarek odrobiła jednak dużą stratę i wyprowadziła polską sztafetę na drugą pozycję.
- W biegu indywidualnym jestem odpowiedzialna tylko za siebie, a tu odpowiadam za całą drużynę. Bardzo mi zależało na tym, żeby dobrze wystartować i żeby dać z siebie wszystko - oświadczyła Kiełbasińska.
- Chciałam się cieszyć tymi biegami, jakby to były moje ostatnie mistrzostwa. Pragnęłam po prostu biegać i z każdym dniem wychodzić na bieżnię. Uśmiech nie schodził mi z twarzy i dopisywały nam humory. Pokazałyśmy naszą zawziętość - dodała Baumgart-Witan.
- Nie jestem w najlepszej dyspozycji, ale tutaj biegałam dla drużyny. Chciałam dać z siebie dużo więcej niż w biegach indywidualnych. Walczyłam do samego końca i cieszę się z tego, co udało nam się wywalczyć i również z tego, że był to mój ostatni bieg w tym sezonie. Czas na odpoczynek - uzupełniła Święty-Ersetic.
- Było ciężko. Dużo mnie kosztował ten bieg. Myślałam, że będę mogła rywalizować z Femke Bol, ale gdy zobaczyłam jaka jest strata, to wiedziałam, że będzie trudno. Wygrała ze mną indywidualnie, więc musiała mieć przewagę, żeby odeprzeć mnie na końcu. Cieszę się, że mamy to drugie miejsce. Poziom był niesamowity. Pobiegłyśmy cztery sekundy szybciej niż wczoraj. To jest naprawdę bardzo szybko. Poziom poszedł do przodu, ale mam nadzieję, że cały czas będziemy w tej czołówce - oznajmiła na koniec Kaczmarek.
Najszybsze Holenderki biegały w składzie - Eveline Saalberg, Lieke Klaver, Lisanne de Vitte i Femke Bol, która wcześniej w tegorocznych ME triumfowała na 400 metrów i 400 metrów przez płotki.
- Przyjeżdża się tu po to, żeby zwyciężać. Miałyśmy chrapkę na obronę tytułu, ale poziom był niesamowicie wysoki, więc nie możemy też być smutne - oceniła Kiełbasińska.
Cztery lata temu podczas mistrzostw Europy w Berlinie, Polki sięgnęły po złoty medal w sztafecie 4x400 metrów.
[polecany] 23293277 [/polecany]