Protestujący lekarze nie wykluczają, że strajk głodowy może objąć również Podkarpacie.
- Jeśli wspólnie z Ogólnopolskim Związkiem Porozumienia Rezydentów stwierdzimy, że jest to konieczne dla dobra ogółu, to niewykluczone, że podejmiemy się tak drastycznych środków jak strajk głodowy - zapowiada Krzysztof Kiper, członek komitetu organizacyjnego pikiety, która odbyła się w sobotę przed Urzędem Marszałkowskim w Rzeszowie. Swoje poparcie dla ogólnopolskiego protestu lekarzy manifestowali m.in. młodzi lekarze, pielęgniarki, ratownicy medyczni.
- Jest nas wszystkich za mało. Rząd żyje w błogostanie, ale tylko dlatego, że godzimy się na pracę w godzinach ponadnormatywnych i pracujemy w dodatkowych miejscach pracy. Gdyby każdy lekarz pracował tak, jak wynika to z kodeksu pracy, nie miałby kto dyżurować i obstawiać godzin nocnych - mówi Agnieszka Zalewska-Pastuła, lekarz Podkarpackiego Centrum Chorób Płuc w Rzeszowie.
Głodówka u nas? To możliwe!
W dalszej części tekstu przeczytasz m.in.:
- jak do postulatów protestujących lekarzy odnosi się izba lekarska w Rzeszowie
- czy lekarze na Podkarpaciu także będą głodować?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień