Legenda Dywizjonu 303 była tak silna, że nie dało się jej pominąć
Przez ponad 70 lat Polacy nie byli w stanie nakręcić filmu o najlepszej formacji lotniczej w swoich dziejach, teraz na ekrany kin wchodzą niemal równocześnie dwa filmy o dywizjonie 303. Wygląda na to, że będą się cieszyć w Polsce dużą popularnością. Niestety, nie zmienia to faktu, że brak takiego filmu do tej pory powinien być wyrzutem sumienia dla polskiej kinematografii.
Filmowe przesłanie do świata o bohaterskich polskich lotnikach wyszło natomiast ze strony kinematografii brytyjskiej w 1969 roku. W rzetelnym filmie Bitwa o Anglię Guya Hamiltona znalazły się obszerne sekwencje poświęcone polskim lotnikom, z oryginalnymi dialogami, a polscy piloci zostali pokazani z dużą sympatią.
W losach 303. Dywizjonu Myśliwskiego jak w soczewce widać losy i postrzeganie Polaków podczas II wojny światowej. W 1940 roku Brytyjczycy traktowali polskich lotników nieufnie, mimo że w kampanii francuskiej, zakończonej przecież klęską, zestrzelili ponad 50 niemieckich samolotów, co powinno dać do myślenia. Kiedy podczas bitwy o Anglię polscy piloci ogółem zestrzelili ponad 200 maszyn wroga, z czego lwia część przypadła na dywizjon 303, nastąpiła euforia.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień