Przyzwyczailiśmy się, że rocznice historyczne w regionie i Szczecinie obchodzone są najczęściej w grudniu i sierpniu. Kwiecień i maj, to też miesiące historyczne, ale wspominane przeważnie z okazji tzw. „wyzwolenia” miasta czy forsowania Odry w Siekierkach i Gozdowicach.
A te miesiące powinny też być okazją przypominania ludzi, których dokonania w czasie wojny były nietuzinkowe.
Przed kilku laty na zaproszenie dwóch żołnierzy Armii Krajowej, prof. Tadeusza Mieczkowskiego (ps. „Bończa”, członka Szarych Szeregów i żołnierza II Partyzanckiej Wileńskiej Brygady Armii Krajowej) oraz Anatola Makarenko (cichociemnego, ps. Goździk) przyjechał ich dawny przyjaciel. Był nim Stanisław Bronisław Skowroński, cichociemny, ps. Tulipan i Widelec. Przyjechał do Szczecina aż z Rio Ceballos z Argentyny.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień