Lech Poznań: Jakub Kamiński - kolejny wielki talent Kolejorza
Jakub Kamiński rekordu Filipa Marchwińskiego, który stał się najmłodszym strzelcem w historii Lecha Poznań już nie pobije, ale eksperci wróżą mu podobną karierę. Utalentowany skrzydłowy także jest w kadrze U-19, a w tym sezonie zaliczył w ekstraklasie nawet więcej minut na boisku niż "Marchewa". 17-latek jest jednym z największym odkryć tej jesieni w ekstraklasie, choć zwrócił na siebie uwagę pięć lat temu. Już w 2014 roku media pisały, o tym, że na 12-latka "ostrzą sobie zęby" Legia oraz Lech. Kuba wraz z rodzicami wybrał akademię poznańskiego klubu i znalazł się na tej samej ścieżce do ekstraklasy, którą przed nim przecierali m.in. Kędziora, Linetty, Bednarek, Gumny czy Jóźwiak.
Jakub Kamiński, który urodził się w Rudzie Śląskiej, do Akademii Lecha Poznań trafił z Szombierek Bytom w 2015 roku.
- Skauci Lecha wypatrzyli mnie na kadrze Śląska w moim roczniku, gdzie graliśmy z chłopakami z innych województw. Dwa razy wygraliśmy wtedy mistrzostwo Polski w naszych kategoriach. Lech dostrzegł mnie, zostałem zaproszony na jedne, a potem na drugie testy. Zgłosiła się też Legia, a potem również Górnik. Tyle, że było już za późno. Akademia Lecha we Wronkach zrobiła na mnie bardzo duże wrażenie. Choć gdyby Górnik zgłosił się wcześniej, to te moje losy mogłyby potoczyć się inaczej
- przyznał w wywiadzie dla katowickiego "Sportu".
ROZWIĄŻ QUIZ: Jesteś piknikiem czy prawdziwym kibolem Lecha? Sprawdź!
W Akademii Lecha szybko zaczął robić postępy, ale trzeba podkreślić, że szybkość, zwinność i koordynację zawdzięcza rodzicom. Paweł Kamiński, ojciec Kuby wykładał akrobatykę sportową na AWF w Katowicach, a mama uprawiała gimnastykę.
Kamiński od wiosny 2017 roku występował w juniorach młodszych, z którymi zdobył mistrzostwo. Świetnie dawał też sobie radę w juniorach starszych. W rozgrywkach CLJ w 2018 roku w 12 meczach strzelił 6 goli. Kiedy w grudniu roku podpisywał 3-letni kontrakt z Lechem, mówił:
- Chciałbym jak najszybciej się ogrywać w seniorskiej piłce, w drugiej drużynie Lecha Poznań. W juniorach starszych zdołałem szybko się odnaleźć, mimo że gra w nich jest znacznie bardziej fizyczna i dojrzała. Czuję, że dobrze pracuję i robię postępy.
Kilkanaście dni później w styczniu 2019 na trening pierwszej drużyny zaprosił go Adam Nawałka. Zabrał Kubę też na zgrupowanie do tureckiego Belek i zgłosił do rozgrywek ekstraklasy. Wiosną grał jednak tylko w rezerwach, z którymi wywalczył awans do II ligi. W drugim zespole występował regularnie i strzelił 3 bramki.
Tak też było na początku tego sezonu. Zbierał minuty i doświadczenie w rezerwach, w Siedlcach strzelił dwie bramki i po tym meczu Dariusz Żuraw postanowił rzucić go na głęboką wodę, wystawiając w wyjściowej jedenastce na starcie z Jagiellonią.
- Czekałem na swoją szansę, ale jak zobaczyłem swoje nazwisko w pierwszym składzie, to był dla mnie szok. Myślę, że grałem bez kompleksów, jak na pierwszy mecz w ekstraklasie, to było naprawdę dobrze - przyznał przed kamerami telewizyjnymi.
Wystąpił jeszcze w wygranym meczu z Chrobrym, Górnikiem oraz Wisłą, gdzie zaliczył asystę przy golu Christiana Gytkjaera.
- Kuba ma świetny charakter. Prawdziwy walczak, który nigdy się nie poddaje. Jak na swój wiek jest wyjątkowo dojrzały. To świetny chłopak, który może zrobić dużą karierę
- powiedział o nim Marcin Drajer, były piłkarz Lecha i trener koordynator WZPN.
Cel? - Utrzymać swoją formę, bo wiadomo jak jest z młodymi zawodnikami, którzy mają duże wahania. Do tego nie mieć oczywiście kontuzji, bo to wszystko wstrzymuje. No i dalej pracować - mówi zdolny skrzydłowy Kolejorza.
Wokół Bułgarskiej - zobacz najnowszy odcinek magazynu o Kolejorzu: