Lech Poznań: Fundament pod sukces jest mocny - twierdzi asystent Nawałki
W piątek o godz.20.30 Lech Poznań starciem przy Bułgarskiej z Zagłębiem Lubin rozpoczyna rywalizację w wiosennej części sezonu. - Fundament, który zbudowaliśmy pod cele, jakie chcemy osiągnąć, jest mocny. Niektóre rzeczy będziemy jeszcze korygować i szlifować podczas mikrocykli meczowych - twierdzi Bogdan Zając, asystent Adama Nawałki.
Kolejorz ma 9 punktów straty do lidera, czyli Lechii Gdańsk oraz 6 do Legii. - Z pokorą podchodzimy do naszej sytuacji, ale znamy swoje zadania na tę rundę. Nie chcemy składać żadnych deklaracji, ale Lech to Lech i ma odpowiednią kadrę, by grać o najwyższe cele. Trzeba patrzyć przed siebie, ale przede wszystkim myśleć o najbliższym spotkaniu - dodaje Bogdan Zając.
Po przejęciu zespołu przez Adama Nawałkę, Kolejorz stracił punkty tylko w jego debiucie. Seria trzech kolejnych zwycięstw i to bez straty gola, przywróciła nadzieję kibiców na to, że w tym sezonie „Poznańska Lokomotywa” powalczy jeszcze o coś więcej niż tylko miejsce na podium. Tę tlącą się nadzieję, którą swoim autorytetem podsycał były selekcjoner, ostudziły mocno wyniki sparingów, a zwłaszcza styl, a właściwie jego brak, podczas gier kontrolnych. Sztab szkoleniowy rotował składem, testował przeróżne warianty gry, ale efekt był rozczarowujący. Szwankowała organizacja w gry, lechici mieli ogromne problemy z wymienieniem kilku celnych podań na połowie rywala, tracił kontrolę, gdy rywale wykonywali stałe fragmenty gry.
-Każdy ma swoją filozofię pracy. Jak się wygrywa, to mówi się, że obóz był udany, jak wyniki są złe, to zaczyna się krytyka i zawsze podkreśla się negatywy. Dla nas najważniejsza była praca, a piłkarze dobrze ją wykonali. My, mimo niekorzystnych wyników, widzieliśmy też dobre elementy. Ze wszystkich spotkań wyciągamy wnioski. Omawiamy szczegółowo te negatywne reakcje i staramy się je eliminować. Tych dobrych rzeczy też było sporo. Jeśli to się przełoży na koncentrację i konsekwencję w grze, to w lidze będziemy na odpowiednim poziomie. Z taką nadzieją przystępujemy do tego pierwszego spotkania - mówi Bogdan Zając.
A jest ono niezwykle istotne, bo na początku wiosennej części rozgrywek aż trzy z czterech pojedynków Kolejorz rozegra na swoim stadionie przy Bułgarskiej. - Walka o mistrzostwo toczyć się będzie w wielu spotkaniach. Nie tylko my, ale też inne kluby mają podobne nastawienie. Tytuł zdobędzie ten, kto straci najmniej punktów, ale rywalizacja rozłożona jest na ponad trzy miesiące. Nikt nie będzie w stanie utrzymać wysokiej formy przez cały ten czas, ale naszą siłą jest mocna kadra i wsparcie kibiców. Dlatego w każdym meczu będziemy walczyć o zwycięstwo. Byłbym też szczęśliwy, gdybyśmy jak najdłużej kontynuowali serię bez straconych goli - dodaje Bogdan Zając.
Asystent Adama Nawałki wyjaśnił też, dlaczego podczas zgrupowania w Belek, szkoleniowiec sprawdził aż tak dużą grupę piłkarzy.
-Życie pokazuje, że niekiedy ten, który dziś wydaje się 20. zawodnikiem w kadrze, wchodząc w ważnym meczu, może zadecydować o wyniku całej rundy. Każdy z zawodników dostawał swoją szansę w różnych konfiguracjach. To jest dla nas wielki kapitał, w razie różnych sytuacji, typu kontuzje, kartki. Każdy jest potrzebny, każdemu chcieliśmy pokazać jakie ma atuty i mankamenty. Jak się walczy o najwyższe cele, to wygrywa zespół a nie poszczególni zawodnicy - mówi Zając.
W piątkowym meczu z całą pewnością w bramce znów zobaczymy Jasmina Buricia. Bośniak rozpoczął przygotowania w w specjalnej masce ochronnej. To był efekt urazu doznanego w spotkaniu w Sosnowcu. Teraz jednak wszystko jest już w porządku. Z urazem barku w Belek zmagał się natomiast Matus Putnocky.
- Matus przez ostatnich kilka dni nie mógł normalnie trenować, pracował indywidualnie i dopiero od poniedziałku dołączył do zespołu
- wyjaśnia Zając.
Warto jeszcze dodać, że bilans pierwszych wiosennych meczów jest dla Lecha Poznań w ostatnich ośmiu latach korzystny, bo niebiesko-biali wygrali pięć spotkań i dwa zremisowali. Przegrali tylko raz - siedem lat temu na Bułgarskiej z GKS Bełchatów (0:1).
Pokonali Widzew, Śląsk Ruch Chorzów i dwa razy Termalikę Nieciecza, a remisowali na wyjazdach Pogonią i Arką.