Lech Poznań: Fatalne statystyki biegowe piłkarzy Kolejorza. I to od początku sezonu
Przed meczem z Lecha Poznań z Legią Warszawa publikowaliśmy raporty firmy ChyronHego zajmującej się statystykami biegowymi Lotto Ekstraklasy. Zwracaliśmy uwagę, że nie wystawiają one najlepszego świadectwa piłkarzom Lecha. Kolejorz bowiem w tym sezonie pokonuje średnio najmniej kilometrów w lidze. Pojedynek w Warszawie potwierdził ten trend. Między Legią a Lechem była pod tym względem przepaść!
Ivan Djurdjević obiecywał, że pod jego wodzą Lech Poznań będzie drużyną waleczną i grającą z charakterem. Tymczasem lechici średnio przebiegali 108,31 km, co jest najgorszym wynikiem w Ekstraklasie.
Przed 8. kolejką średnio najwięcej kilometrów podczas meczów pokonują zawodnicy Górnika (113,61), którzy znów przewodzili w tej klasyfikacji.
W bieżącym sezonie jeszcze żaden zawodnik Lecha Poznań nie pokonał w ciągu 90 minut dystansu 11,5 km. Kolejorz był dopiero ósmym zespołem pod względem wykonanych sprintów.
W piątek Ivana Djurdjevicia poprosiliśmy o skomentowanie tych danych. Trener Lecha Poznań tłumaczył, że wynika to ze stylu gry jego zespołu. Drużyna, która dłużej utrzymuje się przy piłce, nie musi tyle biegać co rywal. Zupełnie nie przejmował się statystykami.
- Chcemy być zespołem, który chce grać w piłkę, a nie biegać za nią. Te statystyki nie są tak ważne. Jasne, że kiedy nie wygrasz i masz gorsze wyniki biegowe, to mówi się, że zespół się nie starał i są pretensje
- mówił Djurdjević.
W meczu w Warszawie Lech Poznań nie kontrolował tego, co działo się na boisku, nie prowadził gry, a jednak przebiegł znacznie mniej kilometrów od Legii. To była właściwie przepaść. Legia Warszawa jako drużyna przebiegła w meczu o 9 km więcej niż pokonany Lech Poznań.
Łączny dystans pokonany przez Legię Warszawa to 118,38 km. W wypadku Lecha Poznań wyniósł on 109,76 km. Różnica jest duża. I nie jedyna na korzyść Legii, bo z oficjalnych statystyk dostarczanych przez Ekstraklasę S.A. wynika również, że nie tylko więcej biegała, ale też znacznie szybciej.
Poznaniacy w niedzielnym meczu wykonali 88 sprintów, czyli biegów z prędkością powyżej 25 km/godz., podczas gdy Legia miała ich aż 128. W biegach szybkich, czyli mieszczących się między 19 a 25 km/godz., przewaga Legii także była wyraźna, bo miała 591 takich biegów przy 420 w wykonaniu lechitów.
Poznaniacy jeszcze gorzej wypadli, jeśli spojrzymy na statystykę biegów szybkich. Najwięcej takich miał Kamil Jóźwiak - 54. Czyli wykonał ich tyle samo, ile Cafu z Legii, ale mniej niż Adam Hlousek - 58, Sebastian Szymański - 59, Michał Kucharczyk - 63 i zdecydowanie mniej niż Dominik Nagy - 96.
- Wiem, że w meczu z Piastem i Zagłębiem Lubin wykonaliśmy więcej sprintów. Dziś być może tego zabrakło. To problem. Możesz dłużej utrzymywać się przy piłce, ale jeśli nie jesteś agresywny i nie biegasz przy wyniku 1:0, nie zdołasz odwrócić losów rywalizacji
- przyznał po meczu w Warszawie trener Kolejorza.