Jeśli Kościół w Polsce nie potraktuje pocałunku złożonego na dłoni ofiary księdza pedofila poważnie, wierni coraz liczniej mogą się od niego odsuwać - oceniają eksperci. To ostatni dzwonek na samooczyszczenie.
Joanna Scheuring-Wielgus zdawała sobie sprawę, że dostać się do papieża Franciszka nie będzie łatwo. Gdy w październiku, siedząc w kawiarni przy Wiejskiej z Markiem Lisińskim i Agatą Diduszko-Zyglewską, dowiedzieli się, że w Watykanie odbędzie się synod biskupów, zdecydowali, że jadą. Już wtedy byli pewni, że pojadą z raportem o biskupach, którzy latami ukrywali sprawy księży pedofilów.
Fundacja „Nie lękajcie się” ogłosiła w Watykanie raport, zawierający nazwiska 24 najwyższych hierarchów, których oskarża o tuszowanie przypadków pedofilii w polskim Kościele. Zazwyczaj poprzez ciche przenosiny księdza gwałcącego chłopców lub dziewczynki do innej parafii. Już pojawiły się pierwsze głosy biskupów twierdzących, że zostali pomówieni, gdyż - ich zdaniem - reagowali. Dziś twierdzą, że robili, co było w ich mocy.
Więcej przeczytasz w pełnej wersji artykułu.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień