Łagiewniki. Papież wyspowiadał pielgrzymów w trzech językach
Wykorzystajmy ten dzień tak, żebyśmy wszyscy mogli odczuć miłosierdzie Jezusa! - apelował papież Franciszek w Łagiewnikach.
W światowym centrum Bożego Miłosierdzia błogosławił dzieci i chorych, modlił się z kapłanami i spowiadał.
Do bazyliki Bożego Miłosierdzia wszedł przez Bramę Miłosierdzia - symbol ogłoszonego pod koniec 2015 r. Roku Miłosierdzia.
Tam wyspowiadał w trzech językach młodych pielgrzymów. Było ich ośmioro, a nie - jak wcześniej planowano - pięcioro. Do sakramentu pojednania przystąpili najpierw wolontariusze ŚDM: Włoch, Włoszka, Brazylijczyk, Argentynka i Polka mieszkająca w Niemczech, która spowiadała się po francusku.
- To była najważniejsza spowiedź w moim życiu! Jestem wdzięczny Panu Bogu, że akurat ja mogłem wyznać moje grzechy papieżowi. On jest wspaniałym spowiednikiem! - mówił tuż po swojej spowiedzi Valerio Fazio z Włoch.
Dodatkowe dwie dziewczyny i polskiego zakonnika pracującego na co dzień we Włoszech wybrali z tłumu pracownicy watykańskich służb.
- To dla mnie ogromne wyróżnienie i cud, po prostu cud - mówiła Deyze Becker z Brazylii, jedna z wybranych. Opowiadała potem, że „papież jest bardzo miły i ciągle się uśmiecha”. Kiedy płakała, powiedział: „Córko nie płacz, tylko się raduj” - zdradziła Deyze Becker.
W górnym kościele sanktuarium Jana Pawła II papież odprawił mszę świętą dla duchowieństwa i seminarzystów. Przestrzegał ich przed „pokusą strachu lub wygody, zamknięciem w sobie i swoich środowiskach”.
Franciszek zostawił w sanktuarium dary: kielich i ornat. Sam otrzymał od zakonnic hiszpańskojęzyczną wersję „Dzienniczka” s. Faustyny Kowalskiej oraz obraz z wizerunkiem Jezusa Miłosiernego.
Po mszy zszedł do dolnego kościoła i modlił się przy relikwiach krwi św. Jana Pawła II.
W obu sanktuariach prosił wiernych, by modlili się z nim i za niego. „Miłosierdzia pragnę, nie ofiary” - napisał papież w księdze pamiątkowej w sanktuarium w Łagiewnikach.