„Łącznik” idzie do sąsiadów i rośnie za unijne pieniądze

Czytaj dalej
Fot. Fot. Mariusz Kapala/ Gazeta Lubuska
Marek Białowąs

„Łącznik” idzie do sąsiadów i rośnie za unijne pieniądze

Marek Białowąs

Bezpłatny informator cotygodniowy ,,Łącznik Zielonogórski’’ będzie docierał już nie tylko do zielonogórzan, ale i mieszkańców sąsiednich gmin, m.in. Sulechowa.

Tygodnik finansowany z budżetu Zielonej Góry został stworzony, aby propagować idę połączenia miasta z gminą. Gdy połączenie stało się faktem, radni opozycji domagali się zamknięcia gazety mówiąc, że to tuba propagandowa prezydenta miasta i niepotrzebny koszt obciążający budżet Zielonej Góry.

- Z moich wstępnych wyliczeń wynika, że w ciągu trzech lat istnienia wydatki na tę gazetę wyniosły grubo ponad 1 mln zł - mówi Grzegorz Maćkowiak z Forum Młodych PiS. - Po co ją dalej wydawać skoro cel został osiągnięty? Nie ma sensu tracić na to publicznych pieniędzy.

- Traktujemy tę gazetę jako narzędzie propagandy, ale z satysfakcją stwierdzam też, że są tam też informacje ważne dla mieszkańców, jak np. propozycje zmian w planach zagospodarowania przestrzennego miasta - dodaje Jacek Budziński, radny z PiS.

Bezpłatna gazeta o nakładzie 40 tys. dociera bezpośrednio do skrzynek pocztowych zielonogórzan. Od nowego roku będzie jednak zmiana. Nakład tygodnika wzrośnie do 50 tys. egzemplarzy i dostaną go też mieszkańcy sąsiednich gmin: Zaboru, Świdnicy, Czerwieńska i Sulechowa.

- Wiem, że koszt gazety będzie finansowany ze środków unijnych, Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych (tzw. ZIT) - mówi burmistrz Czerwieńska Piotr Iwanus. - To dobry pomysł, abyśmy byli informowani o tym co dzieje się w sąsiednich gminach i samej Zielonej Górze. Istnieją dobre przykłady działalności gminnych stowarzyszeń, kół gospodyń. Ich doświadczeniami powinniśmy się dzielić.

Koszt gazety będzie finansowany ze środków unijnych

Żadna z gmin, gdzie ukazywać się będzie informator nie dokłada się do kosztów druku. Zdaniem J. Budzińskiego zaoszczędzi też i Zielona Góra.

- Nikt nie uzgadniał ze mną powiększenia tej gazety. Ale nie mam powodów do obaw - twierdzi wójt Świdnicy Adam Jaskulski. - Będę uważnie śledził, co ukazuje się na łamach ,,Łącznika’’. Powinien on zawierać treści związane z miejskim obszarem funkcjonalnym Zielonej Góry (tzw. MOF) i ZIT-em. Jeśli będzie tych informacji mało, będę interweniował. To są publiczne pieniądze i musimy dbać o to, żeby były one wydawane z pożytkiem i troską. Przecież środki przeznaczone na informator mogłyby być przeznaczone na inny cel. Jednak dziś nie ma powodu do niepokoju. Zobaczymy co będzie później.
- Nie słyszałem nic na ten temat. Jednak, gdyby „Łącznik” miał wychodzić również w Sulechowie, gmina na pewno nie będzie się do tego dokładać - usłyszeliśmy od Ignacego Odważnego, burmistrza Sulechowa.

- Zarzuty, że ,,Łącznik’’ jest tubą propagandową są przedstawiane już od dawna. A gazeta miała i ma po prostu informować. Kiedyś o połączeniu miasta z gminą, dziś m.in. o wspólnych inwestycjach na terenie Zielonej Góry i sąsiednich gmin, o naszej integracji - mówi prezydent Zielonej Góry Janusz Kubicki. - To jest nasz obowiązek. Unia Europejska wręcz tego wymaga i dlatego daje na to pieniądze w ramach ZIT-u. Podobne wymogi muszą wypełniać i inne miasta. Dzięki temu zaoszczędzimy wydatki z budżetu Zielonej Góry.

To są publiczne pieniądze i musimy dbać o to, żeby były one wydawane z pożytkiem i troską

Miasto rozstrzygnęło już przetarg na skład, druk i dystrybucję powiększonego tygodnika. Przetarg wygrał koncern Polska Press, właściciel m.in. Gazety Lubuskiej. Roczny koszt dofinansowania ze środków unijnych druku i dystrybucji 50 tys. egzemplarzy informatora samorządowego wyniesie 559 tys. zł.

Marek Białowąs

Dodaj pierwszy komentarz

Komentowanie artykułu dostępne jest tylko dla zalogowanych użytkowników, którzy mają do niego dostęp.
Zaloguj się

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2025 Polska Press Sp. z o.o.

Dokonywanie zwielokrotnień w celu eksploracji tekstu i danych, w tym systematyczne pobieranie treści, danych lub informacji z niniejszej strony internetowej, w tym ze znajdujących się na niej publikacji, przy użyciu oprogramowania lub innego zautomatyzowanego systemu („screen scraping”/„web scraping”) lub w inny sposób, w szczególności do szkolenia systemów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji (AI), bez wyraźnej zgody Polska Press Sp. z o.o. w Warszawie jest niedozwolone. Zastrzeżenie to nie ma zastosowania do sytuacji, w których treści, dane lub informacje są wykorzystywane w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe. Szczegółowe informacje na temat zastrzeżenia dostępne są tutaj.