La Liga. Gol i asysta Roberta Lewandowskiego. Barcelona wygrywa, ale Real Madryt dalej prowadzi
Robert Lewandowski pędzi po koronę króla strzelców La Liga. Dzisiaj Polak do asysty dołożył gola - swojego dwunastego w sezonie. Jego FC Barcelona gładko ograła Athletic Bilbao 4:0, zdobywając większość bramek do 22 minuty. W tabeli dalej prowadzi Real, który pokonał Sevillę 3:1.
Liga hiszpańska. FC Barcelona - Athletic Bilbao 4:0
Barcelona rozpoczęła z czterema piłkarzami środka pola kosztem operującego na lewej stronie ataku. W 34 minucie najmłodszy z nich, czyli Gavi musiał opuścić murawę. Nastolatek - mówiąc językiem piłki - został "skasowany", gdy próbował rozpocząć akcję. Faulujący nawet nie otrzymał kartki. Jedynym ukaranym okazał się trener Xavi za kłótnię z sędzią technicznym.
Po nieco ponad godzinie boisko opuścił również Lewandowski, a to był najlepszy znak, że Barcelona zdążyła do tego momentu zrobić swoje - zwłaszcza dzięki Polakowi. Wszystko co dobre zaczęło się właśnie od Lewego, kiedy w 12 minucie wystąpił w roli asystenta. Piłkę dorzucił z boku, a w polu karnym użytek zrobił z niej główkujący Ousmane Dembele. Potem role między nimi się odwróciły: Francuz zagrał, a Lewandowski tak jak z Villarrealem obrócił ostatniego obrońcę i tym razem z lewej nogi wpakował piłkę do siatki.
W tak zwanym międzyczasie do siatki trafił jeszcze Sergi Roberto zwieziony w 86 minucie meleksem z powodu urazu barku. Barcelona wygrała w pełni zasłużenie. Rozmiary w końcówce powiększył jeszcze zmiennik Ferran Torres, który z bliska wykończył zagranie Dembele - najlepszego na murawie.
Po jedenastu meczach La Liga Lewandowski uzbierał dwanaście bramek i cztery asysty. To zdecydowanie najlepszy dorobek w stawce. Nieobecny wczoraj Karim Benzema ma ledwie pięć trafień i jedną asystę.
Królewscy dalej na prowadzeniu
Piłkarze Realu Madryt pokonali na własnym stadionie Sevillę 3:1 w meczu 11. kolejki hiszpańskiej ekstraklasy. Real od początku miał przewagę. Już w piątej minucie prowadzenie gospodarzom dał Chorwat Luka Modric, który z bliska umieścił piłkę w siatce.
Mimo przewagi „Królewskich” niespodziewanie do remisu doprowadził Argentyńczyk Erik Lamela.
Real przezwyciężył trudniejszy moment i wyprowadził dwa ciosy. W 79. minucie na listę strzelców wpisał się Lucas Vazquez, a w 81. Federico Valverde.
„Złote piłki Viniciusa” - napisała tuż po końcowym gwizdku „Marca” nawiązując do braku w składzie gospodarzy kontuzjowanego Karima Benzema i nagrody, jaką Francuz odebrał w zeszły poniedziałek. Tym razem motorem napędowym i liderem „Królewskich” był młody Brazylijczyk, który zaliczył asysty przy dwóch pierwszych golach miejscowych.
La Liga
11. kolejka: Rayo Vallecano - Cadiz 5:1, (Isi 44, Álvaro 46, Lejeune 63, 89, Camello 79 - Balliu 82 samobój), Valencia - Mallorca 1:2 (Cavani 52 z karnego - Muriqi 66 z karnego, Lee Kang In 83), Real Valladolid - Real Sociedad 1:0 (Sergio León 16), Real Madryt - Sevilla 3:1 (Modrić 5, Lucas Vazquez 79, Valverde 81 - Lamela 54), Espanyol - Elche 2:2 (Puado 24, Braithwaite 67 - Pere Milla 11, Gonzalo Verdú 82), Betis - Atletico 1:2 (Fekir 84 - Griezmann 54, 71), Girona - Osasuna 1:1 9Lopez 45 - Barja 37), Villarreal - Almeria 2:1 (Baena 56, Jackson 90 - Melero 31), Barcelona - Athletic Bilbao 4:0 (Dembele 12, Roberto 18, Lewandowski 22, Torres 73)
W tabeli prowadzi Real (31 pkt) przed FC Barceloną (25) i Atletico (23). Tabelę zamyka Elche (4).