Kurator Nowak kontra UJ, czyli dziwny jest ten świat
Nie wiem czy to cynizm, czy oderwanie od rzeczywistości, ale politycy i ich nominaci w państwowych instytucjach coraz mocniej zatapiają się w świat, który mało ma wspólnego z tym, co widzimy za oknem.
Weźmy np. naszą kurator oświaty Barbarę Nowak, wedle której „Uniwersytet Jagielloński zamienia się w agencję towarzyską”. Wpis na Twitterze powstał z powodu badania naukowego, dotyczącego równego traktowania na UJ osób niebinarnych i w związku z tym dawał studentom możliwość określenia płci innej niż tylko męska i żeńska. Sam mam wiele wątpliwości co do ciągłego podkreślania, jakie to polskie społeczeństwo jest nienawistne wobec osób o odmiennych orientacjach seksualnych, bo w tych analizach coraz częściej fakty mieszają się z ich parodią i zwykłą propagandą. Niemniej od osoby dbającej o edukację dzieci oczekiwałbym więcej wiedzy, namysłu i zwykłej kultury osobistej. UJ agencją towarzyską? Naprawdę? A może pani kurator powinna ochłonąć i przestać dostrzegać wszędzie spisek LGBTQ?
Mam wrażenie, że na prawicy rządzą dziś obsesje. Oprócz tej seksualnej jest jeszcze ta związana z Donaldem Tuskiem. Ludzie PiS-u widzą go wszędzie, jak złego demiurga, który gdzieś z oddali pociąga za sznurki i na zlecenie Brukseli oraz Berlina wpycha kij w szprychy pisowskiego roweru (bo przecież nie w koła elektrycznego auta, obiecywanego nam przez premiera Morawieckiego). Kolejne newsy TVP na temat byłego lidera PO są tak idiotyczne, że tylko budzą współczucie dla dawnego samca alfa Polski. I tak naprawdę wzmacniają tylko jego wizerunek, który bez pomocy TVP już dawno skazałby go na polityczną emeryturę.