Kulinarne szlaki. Tradycja między winnicą i... ulem [WIDE0]
Kim jest Przemysław Karwowski? Archeologiem smaku. Odgrzebuje stare receptury. Bo trunki to także element tradycji
Kiedy to się zaczęło? Może wtedy, gdy Przemysław Karwowski, zielonogórzanin od urodzenia, zamieszkał na tzw. Osiedlu Malarzy. Przed laty dokładnie na tym ternie rozciągała się największa winnica zielonogórskiej Lubuskiej Wytwórni Win. W dobrze nasłonecznionym, bo położonym od południa ogrodzie, zaczął uprawiać winorośl. A może wcześniej, wtedy, gdy obserwował, jak dziadkowie i rodzice zapełniali trunkami własnej roboty gąsiory. Tak, geny miały tutaj zapewne sporo do powiedzenia. Przecież w Zaleszczykach na Podolu, gdzie przez lata żyli jego dziadkowie, także uprawiano winną latorośl. Mało tego, w okolicy tego miasta więcej było winnic niż w tym samym czasie w rejonie Zielonej Góry. Tak, czy inaczej w 1998 roku odezwały się geny i zajął się winiarstwem.
Czytaj w środę, 5 lipca, w „Gazecie Lubuskiej” i w serwisie plus.gazetalubuska.pl