Oliwka i Kornelka dołączyły w środę do swojego brata Kubusia, którego lekarze w ubiegłym tygodniu wypisali do domu. Trojaczki na świat przyszły w szpitalu przy ul. Lwowskiej w Rzeszowie. Takie przypadki w tej placówce są rzadkością i zdarzają się średnio co 4-6 lat.
Była to moja pierwsza ciąża i od razu okazała się mnoga - uśmiecha się pani Wioleta Grdeń. - Dopuszczaliśmy z mężem myśl, że jest to możliwe, bo moja babcia dwa razy była w ciąży z bliźniakami. Jednak nigdy nie sądziliśmy, że możemy mieć trojaczki - opowiada młoda mama.
Na początku lekarz prowadzący ciążę pani Wiolety oznajmił jej, że będzie mamą bliźniaków. - Bardzo się wtedy ucieszyłam - opowiada kobieta. Jednak na kolejnym badaniu USG ginekolog stwierdził, że nie będą to bliźniaki, tylko trojaczki.
- Proszę sobie wyobrazić nasze zdziwienie. Szybko jednak razem z mężem oswoiliśmy się z myślą, że będziemy mieli nie dwójkę, a troje bobasów - mówi uśmiechnięta pani Wioleta.
Z województwa świętokrzyskiego na Podkarpacie
W dalszej częsci przeczytasz:
- dlaczego małżeństwo wybrało do porodu szpital w Rzeszowie
- jak personel przygotowywał sie do porodu
- ile po urodzeniu ważyły maluszki
- jak rodzice radzą sobie z opieką nad trójką maleństwa
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień