Ktoś wyrzucił je w reklamówce
Dwie suczki w worku znaleziono na ul. Pańskiej w Grudziądzu. Trafiły do schroniska. Czują się dobrze.
Worek termiczny z dwoma psiakami w środku leżał na klatce schodowej jednej z kamienic przy ul. Pańskiej. Zauważyła go kobieta mieszkająca w tym budynku. Powiadomiła strażników miejskich. Funkcjonariusze pojechali na miejsce i znalezione psiaki w poniedziałkowe południe przewieźli radiowozem do Ośrodka Opieki nad Zwierzętami w podgrudziądzkim Węgrowie.
- To suczki, mają około 10 tygodni. Trafiły do nas w dość dobrym stanie. Teraz przechodzą kwarantannę. Później zostaną zaszczepione i - jeśli nie zgłosi się ich właściciel, co w tym przypadku jest mało prawdopodobne - po świętach będą przeznaczone do adopcji - mówi Izabela Połczyńska z ośrodka w Węgrowie.
Dla strażników miejskich sprawa nie zakończyła się wraz z odwiezieniem zwierząt do schroniska. - Porzucenie zwierzęcia jest przestępstwem. Dlatego próbujemy ustalić kto porzucił te psy. Przeglądamy monitoring, rozpytujemy mieszkańców okolicy, szukamy osoby, która niosła charakterystyczną reklamówkę, w której były zwierzęta - mówi Jan Przeczewski, komendant straży miejskiej w Grudziądzu.
To kolejny już w ostatnim czasie przypadek znalezienia porzuconych psów w Grudziądzu. Na początku listopada w okolicy ul. Karabinierów znaleziono cztery szczeniaki w kartonie oraz trzy samotnie biegające psy. Wszystkie trafiły do schroniska.
- Dziewięć porzuconych szczeniaków w ciągu dwóch miesięcy to sporo. Jest to problem, który narasta - nie ukrywa komendant Przeczewski. I przypomina: - Jeśli ktoś decyduje się na posiadanie psa, musi liczyć się z konsekwencjami takiej decyzji, także tym, że pies będzie miał potomstwo. Nie można po prostu się rozmyślić i wystawić psa za drzwi.