Ktoś w Gorzowie trafił szóstkę i wygrał majątek. Prawie 10 mln zł!
W kolekturze na rogu ulic: Matejki i Marcinkowskiego w Gorzowie ktoś skreślił sześć liczb w Lotto. Po odliczeniu podatku dostanie 8 814 383,55 zł wygranej.
Kto wygrał szóstkę w Lotto? Tego nie wiadomo. Czy już zgłosił się po pieniądze? To też tajemnica, bo Totalizator Sportowy pilnie strzeże takich informacji. Wiadomo natomiast jedno: osoba, która wygrała fortunę, na pewno nie zagrała na chybił trafił i sama zdecydowała o wyborze sześciu liczb: 3, 11, 17, 24, 34 i 36. Padły one we wtorek wieczorem.
- Liczbę 3 mógł ktoś skreślić, bo właśnie mamy marzec. 11 – bo być może wypełniał kupon w poniedziałek, gdy był 11 marca. A 17? Kto wie, czy to nie wiek wnuczki, z kolei 26 to dzień urodzin żony. 34 to może być numer bloku, a 36 to wiek kogoś w rodzinie, może nawet jego samego – popuszcza wodze fantazji Łukasz Drabina, który wczoraj przyszedł wysłać kupon do kolektury na roku ul. Matejki i Marcinkowskiego.
Prowadząca kolekturę Łucja Siudaj mówi, że wcześniej ktoś wygrał tu 260 tys. zł, ale szóstki w Lotto (kiedyś to losowanie 6 z 49 liczb nazywało się Dużym Lotkiem) to jeszcze nigdy.
A szóstka w Lotto to w Gorzowie… nie pierwszyzna. Ta wtorkowa jest już ósmą w historii. A jej wysokość jest bliska rekordu w mieście. 1 grudnia 2009 r. ktoś wygrał 10 168 288,60 zł.
„Pecha” miał za to gracz, który trafił szóstkę 17 stycznia 2015 r. Tego dnia padły w Polsce aż trzy szóstki. Zamiast 22,8 mln zł, wygrał „tylko” 7,6 mln zł.
Teraz, choć szczęśliwiec wygrał 9 793 759,50 zł, w rzeczywistości dostanie o niecały 1 mln zł mniej. Od wygranej będzie musiał bowiem zapłacić 10 proc. podatku. Zostanie mu więc 8 814 383,55 zł. Dużo to czy mało? Wygrana „na czysto” jest niewiele niższa od tegorocznego budżetu żużlowców Stali Gorzów. Można byłoby za to wybudować w mieście 40 km chodników czy 2203 miejsca parkingowe. No gdyby rozdać te pieniądze gorzowianom, każdy - bez wyjątku dostałby aż 76 zł. Wiadomo, że szóstki nie trafił prezydent Jacek Wójcicki. Wczoraj na Facebooku gratulował zwycięzcy i zachęcał do zainwestowania pieniędzy w mieście.
Za taką wygraną w totolotka, to nawet można wybrać się w kosmos. I to aż kilka razy! Szczęśliwiec wygrał 10 mln zł
- Kto wygrał tę szóstkę? Na pewno nie ja! A na co bym je wydał? Nawet o tym nie myślałem. U mnie w domu to nie ja jestem „ośrodkiem decyzyjnym”, tylko żona – śmieje się Tadeusz Ostrowski z os. Staszica. Wczoraj wczesnym popołudniem wstąpił do kolektury totolotka na rogu ulic: Matejki i Marcinkowskiego w Gorzowie. We wtorek padła tu szóstka w Lotto. Ktoś sam skreślił liczby: 3, 11, 17, 24, 34, 36 i wygrał 9 793 769,50 zł. Po potrąceniu 10-procentowego od wygranej podatku dostanie 8 814 383,55 zł. Został 1288. tzw. lottomilionerem w Polsce.
- Mnie raz się udało. Trafiłem piątkę w Express Lotka. 15 tys. zł starczyło na kupno używanego samochodu – mówi pan Jarosław, który chwilę później przychodzi wysłać kupon.
- Ja nawet nie wiem, co za takie pieniądze bym zrobił – mówi pan Krzysztof, kolejny z graczy, który przychodzi do kolektury prowadzonej przez Łucję Siudaj. – Ale na pewno z nimi bym sobie poradził – dodaje z uśmiechem. Przyznaje jednak, że trochę żałuje, że to nie on trafił szóstkę. Bo przecież gra regularnie.
– Chyba każdy chciałby takie pieniądze wygrać – mówi naszemu dziennikarzowi pan Krzysztof.
- Gdybym ja te pieniądze wygrał, kupiłbym sobie dom, dobry samochód – mówi Łukasz Drabina, kolejny z graczy.
- Na dom wydałby pan z 500 tys. zł czy milion. Samochód niechaj będzie za 200 tys. zł. I tak zostaje jeszcze osiem „baniek”. Co z resztą? – nie ustępujemy.
- Żyłbym z procentów. Może otworzył jakiś biznes. Na pewno ustawiłbym finansowo swoje dzieci – odpowiada pan Łukasz.
Jaki system mają gracze? Najbardziej powszechny to wysyłanie stale tych samych liczb. Gdy odwiedzamy szczęśliwą kolekturę, niemal co druga osoba przychodzi ze starym kuponem i prosi, by takie same liczby wysłać jeszcze raz.
Jak dużo pieniędzy wygrał szczęśliwiec? To fortuna! Wysokość wygranej jest zbliżona do tegorocznych budżetów Stali Gorzów (9,5 mln zł) czy Falubazu Zielona Góra (nieoficjalnie mówi się o 10,5 mln zł). A prezydenci, burmistrzowie czy wójtowie, którzy dostają 6,5 tys. zł na rękę - tyle zarabia netto Jacek Wójcicki – takich pieniędzy nie zarobiliby przez całe swoje życie. By odłożyć z pensji prawie 9 mln zł, musieliby zbierać co najmniej 113 lat. Pomimo to prezydent Wójcicki pogratulował wczoraj zwycięzcy w internecie i zaprosił go do inwestowania w Gorzowie.
Pieniądze, które wygrał gracz z Gorzowa, są tak duże, że starczyłoby nawet na osiem-dziewięć biletów… w kosmos. Firmy Virgin Galactic, Blue Origin czy SpaceX, które już niebawem mają oferować takie usługi, za wycieczkę w przestrzeń kosmiczną będą brały 200-300 tys. zł. Z drugiej strony za „skromne” 9 mln zł nie dałoby się jednak nawet zatrudnić hollywoodzkiej gwiazdy filmowej. Daniel Craig za nowy film o Jamesie Bondzie zainkasuje… 25 mln dolarów.
Gorzów to w Lubuskiem miejscowość, gdzie najczęściej padają szóstki w Lotto. Ta z wtorku jest już ósmą w historii. W Zielonej Górze było do tej pory pięciu takich szczęśliwców, ale tu – konkretnie w Zielonej Górze Ochli – padła rekordowa w naszym regionie wygrana. 22 kwietnia 2017 r. ktoś wygrał 23 270 273,50 zł.