Ktoś podpalił bolidy konstruktora z Górnej
W nocy spłonęły samochody, które skonstruował Tomasz Kaczmarek z Górnej. Ze wstępnych ustaleń straży pożarnej wynika, że przyczyną pożaru było podpalenie.
Trudno oszacować wartość samochodów, które spłonęły w nocy z niedzieli na poniedziałek przy ul. Zapadłej na Górnej. Każdy z pojazdów był rękodziełem Tomasza Kaczmarka, mieszkańca pobliskiego bloku. Łodzianin przez lata budował bolidy na chodniku przed domem. Używał tylko kilku podstawowych narzędzi, a budulcem były tworzywa sztuczne i części samochodowe, które otrzymywał od sąsiadów.
- Tyle pracy poszło z dymem! - mówi pan Zygmunt, którego spotkaliśmy wczoraj na pogorzelisku. - Sąsiad dłubał przy tych pojazdach całymi dniami, od rana do wieczora, latem i zimą...
Inny z sąsiadów Tomasza Kaczmarka opowiada, że zanim usłyszał przed blokiem syreny straży pożarnej, zbudził go hałas tłuczonych przed blokiem butelek.
- Wyjrzałem za okno i zobaczyłem grupę młodych mężczyzn - opowiada mieszkaniec Dąbrowy. - Panowie byli wyraźnie pobudzeni, może postanowili zniszczyć stojące pod blokiem bolidy...
Kto podpalił samochody Tomasza Kaczmarka - będą wyjaśniać policjanci.
- Będziemy przesłuchiwać świadków zdarzenia - zapowiada Aneta Sobieraj z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi. - Podpalenie to przestępstwo zagrożone karą do 5 lat pozbawienia wolności.
Do pożaru doszło w niedzielę ok. godz. 23. Ogień został podłożony pod dwa auta. Mimo błyskawicznej akcji straży pożarnej, spłonęły one doszczętnie. Częściowo zniszczony został także trzeci z pięciu samochodów łódzkiego konstruktora - hobbysty.
Na miejscu działały dwa zastępy straży pożarnej. Strażakom nie udało się odszukać właściciela spalonych aut.
- Od kilku miesięcy go nie widujemy. Może wyjechał? - zastanawiają się sąsiedzi. - Gdyby zobaczył, co się stało, z pewnością załamałby się....
Od początku roku w Łodzi doszło do 69 pożarów samochodów. W 8 przypadkach strażacy uznali, że przyczyną pojawienia się ognia było podpalenie.