Ktoś dewastuje most przy Copacabanie
- Ktoś dobiera się do mostu na Kanale Obry. To pewnie zbieracze złomu chcą wymontować metalowe części - mówi nasz Czytelnik
O sprawie zawiadomił redakcję ,,GL’’ pan Zbigniew Jaworski z Kargowej. - W niedzielę byłem na spacerze, gdy zauważyłem, że ktoś rozkręcił stalowe liny na moście. Liny te pełnią rolę barier dla samochodów. Pewnie zbieracz złomu upatrzył sobie ten obiekt, żeby ukraść co się da - powiedział nasz Czytelnik.
Pojechaliśmy na miejsce. Chodzi o most na drodze do Karszyna, tuż przy słynnym terenie rekreacyjnym nazywanym kargowską Copocabaną.
- Ta droga razem z mostem dopiero była remontowana. Chyba trzy lata temu ukończono prace - mówi Tadeusz Pajcz, inny mieszkaniec Kargowej. - Szkoda tych pieniędzy. Widać, że ktoś rozkręcił liny. Pewnie chciał je zdemontować, ale mu się nie udało. Jeśli nie będziemy reagować, to któregoś dnia przyjedzie złodziej z palnikiem i dokończy dzieła.
Pan Tadeusz powiadomił o sprawie urząd miejski. - Niestety pracownik zajmujący się drogami w naszej gminie jest na urlopie. Dlatego proszę gazetę o pomoc. Mieszkam tu od urodzenia, serce się kraje, gdy widzę taką dewastację - powiedział nasz Czytelnik.
Rzeczywiście w urzędzie miejskim pracownik odpowiedzialny za sprawy drogowe w miniony poniedziałek był jeszcze na urlopie. Zadzwoniliśmy do Powiatowego Zielonogórskiego Zarządu Dróg, gdyż to ta instytucja odpowiada za stan trasy do Karszyna. Niestety i tu dyrektor jak i odpowiedzialny pracownik mieli wolne. ,,GL’’ poinformowała o problemie na moście w Kargowej zastępcę dyrektora zarządu dróg.
Niestety złodzieje złomu to problem w całym kraju od lat. Co roku złomiarze powodują straty liczone w miliony złotych, najbardziej kosztowne są właśnie kradzieże infrastruktury kolejowej, komunikacyjnej czy drogowej. Np. tylko w samym 2014 r. na odtworzenie ukradzionej przez złodziei złomu infrastruktury wydano blisko 41 mln zł.
Proceder kradzieży wpływa bezpośrednio na bezpieczeństwo ludzi w szczególności przy kradzieżach kabli sterowania ruchem kolejowym, kradzieży kabli telekomunikacyjnych dostarczających łączność do służb ratunkowych i szpitali. Kradzież kabli energetycznych, skutkuje zwarciami instalacji i brakiem prądu, a brak kratki kanalizacyjnej w drodze może być nawet przyczyną śmierci kierowcy.
Warto przy okazji przypomnieć, że za kradzież i dewastację Kodeks karny przewiduje maksymalną karę 8 lat pozbawienia wolności. Wiadomo jednak, że w większości przypadków zatrzymani sprawcy dostają wyroki mniejsze, nawet w zawieszeniu, co często nie powstrzymuje ich przed ponownymi próbami kradzieży.
- A może to jakaś głupia zabawa młodych?- zastanawia się T. Pajcz. - Wszyscy, którzy jeżdżą tą drogą powinni teraz zwracać uwagę na osoby, które coś majstrują przy moście. Może uda się ich złapać.