Którędy poprowadzą drogę?
Budowa głównej drogi do szpitala na toruńskich Bielanach wciąż stoi pod dużym znakiem zapytania. Mieszkańcy ul. Długiej protestują przeciw ewentualnemu poprowadzeniu dojazdu tą ulicą.
Na drodze do budowy kolejnego odcinka średnicówki - od Szosy Chełmińskiej na zachód - stanąć może zabytkowy ogród. Znajduje się on na zamieszkałej posesji u zbiegu ulicy Grunwaldzkiej i św. Józefa.
O ile urzędnicy, jak sami zapewniają, niemal dogadali się z właścicielem nieruchomości co do jej sprzedaży, nie ma pewności, czy uda się otrzymać zgodę na wykreślenie jej z rejestru zabytków. Wojewódzki konserwator zabytków nie odpowiedział dotąd jednoznacznie, czy zgodzi się na zajęcie zabytkowego terenu.
Budowa średnicówki kluczowa jest z kilku powodów. Stanowi ona kontynuację jednego z głównych ciągów komunikacyjnych. Ma być główną drogą dojazdową do rozbudowywanego szpitala i odciążyć pozostałe drogi prowadzące do lecznicy. Dzięki temu poprawi się komfort życia mieszkających w ich sąsiedztwie torunian.
Na pytanie o to, czy miasto ma pomysł, co zrobić, jeśli nie uda się ominąć wspomnianego zabytku, a nie będzie zgody na jego zajęcie, odpowiedzi nie uzyskaliśmy. Urzędnicy tłumaczą, że przebieg średnicówki nie jest przesądzony.
- Przebieg trasy nie jest ostatecznie zdefiniowany i nie wiadomo na pewno, czy zajęcie tej nieruchomości będzie potrzebne - uspokaja Wiktor Krawiec, dyrektor Wydziału Gospodarki Nieruchomościami Urzędu Miasta. - Problem w tym, że jeśli będzie to konieczne, to niezależnie od tego, do kogo będzie należała ta działka - do miasta czy obecnego właściciela - decyzja o wykreśleniu obiektu z rejestru zabytków należy do ministra kultury.
Tymczasem firma BP-K Kontrakt, która przygotowuje koncepcję skomunikowania szpitala wyraźnie pisze w swoim opracowaniu o braku dostatecznego miejsca na poprowadzenie trasy w rejonie skrzyżowania ulic św. Józefa i Grunwaldzkiej. - Wąskim gardłem jest przejście w rejonie skrzyżowania ulicy Grunwaldzkiej z ul. św. Józefa - czytamy w opracowaniu firmy BPK Kontrakt. - Od południa ograniczenie stanowi działka nr 119 (zakon redemptorystów), od północy działka nr 318, na której jest ogród objęty ochroną konserwatora zabytków.
Całemu zamieszaniu przyglądają się mieszkańcy ulicy Długiej, a dokładniej jej odcinka, który nie został jeszcze wyasfaltowany. W obliczu planów przedłużenia drogi pojawiły się głosy, że inwestycja pogorszy warunki mieszkaniowe i wpłynie na spadek bezpieczeństwa.
Na spotkaniu prezydenta Torunia z mieszkańcami na Chełmińskim Przedmieściu władze miasta zapewniały protestujących, że spełnią ich oczekiwania.
- Obecnie koncepcja zakłada dojazd do szpitala w formie ronda od strony ulicy Żwirki i Wigury oraz św. Józefa, dojazd publiczny od strony trasy średnicowej, a także podłączenie ulicy Wodociągowej i Kaszubskiej do św. Józefa - mówi Sylwia Derengowska z Urzędu Miasta. - Wjazd do szpitala ma się znaleźć także od strony ulicy Osiedlowej.
O tym, czy Długa rzeczywiście będzie drogą o mniejszym znaczeniu, zdecydują rozwiązania zastosowane podczas jej rozbudowy. W ich wyborze uczestniczyć będą torunianie w ramach konsultacji społecznych. Odbędą się one w pierwszej połowie maja.
Autor: (ao)