Kto zapłaci za nieubezpieczonych pacjentów?
Politycy zapewniają, że nieubezpieczeni będą mogli bezpłatnie skorzystać z opieki lekarzy rodzinnych. Lekarze mają wątpliwości.
Dużo kontrowersji wzbudziło podpisanie przez Prezydenta RP nowelizacji ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych. Jak informowali politycy, zgodnie z nowymi przepisami, osoby nieubezpieczone będą mogły bezpłatnie korzystać z opieki lekarzy rodzinnych. Spotkało się to z komentarzami o sensie obowiązkowego ubezpieczenia i płacenia składek zdrowotnych.
Kancelaria Prezydenta RP wyjaśniła natychmiast, że ustawa nie oznacza zniesienia obowiązku potwierdzenia ubezpieczenia. Oznacza to, że pacjent nadal będzie potwierdzał prawo do świadczeń, bądź elektronicznie za pośrednictwem systemu eWUŚ, bądź poprzez złożenie oświadczenia albo stosownego dokumentu papierowego.
Jeśli podczas weryfikacji prawa do świadczeń osoby uprawnionej do nich, pojawią się problemy, dopiero wtedy będzie można zastosować nowe przepisy. A polegają one na tym, że NFZ nie będzie ścigał osób, które skorzystały z bezpłatnej wizyty u lekarza rodzinnego, choć nie pozwolił im na to eWUŚ.
- To, co mówią politycy, to dla nas nie jest wykładnia prawa - mówi Jacek Krajewski z Porozumienia Zielonogórskiego.
- Dla nas liczy się ustawa, a według niej, nieubezpieczony nadal jest nieubezpieczonym i nie przysługuje mu bezpłatna opieka medyczna.
Jacek Krajewski wyjaśnia, że informacje o prawie do leczenia nieubezpieczonych to skrót myślowy, a przepisy dotyczą osób, które mają prawo do bezpłatnych świadczeń, ale pojawiły się trudności z ich udowodnieniem.
- To pacjenci, którzy nie zostali zgłoszeni przez pracodawcę w odpowiednim terminie do ZUS-u albo tacy, których system błędnie identyfikuje z powodów technicznych - mówi Jacek Krajewski. - Mieliśmy codziennie takie sytuacje. Do tej pory tacy pacjenci podpisywali oświadczenia i to się nie zmienia. Różnica jest taka, że NFZ nie będzie ścigał tych osób, domagając się zwrotu kosztów. Te kwestie nie dotyczą jednak nas, lekarzy.
Według resortu zdrowia, dla systemu opieki zdrowotnej mniejszym kosztem są wydatki poniesione w związku z udzielonymi świadczeniami z zakresu podstawowej opieki zdrowotnej osobie nieuprawnionej niż koszty dochodzenia tych roszczeń oraz ewentualne późniejsze koszty leczenia specjalistycznego, którym można zapobiec na etapie udzielania świadczeń przez lekarza podstawowej opieki zdrowotnej.
O wyjaśnienie niejasności poprosili Ministerstwo Zdrowia lekarze z Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia. Pytali oni między innymi o to, czy nadal będzie funkcjonował system eWUŚ oraz o to, czy lekarz rodzinny ma prawo skierować do szpitala pacjenta, który „świeci się na czerwono” (czyli system rozpoznał go jako nieuprawnionego do świadczeń) i kto zapłaci za taką hospitalizację.
Resort zdrowia wyjaśnia, że rozwiązanie to dotyczy jedynie podstawowej opieki zdrowotnej, czyli wizyty u lekarza rodzinnego lub skorzystanie z opieki nocnej lub świątecznej.
- Rozwiązanie to nie dotyczy kosztów poniesionych przez fundusz na leki, środków spożywczych specjalnego przeznaczenia żywieniowego oraz wyrobów medycznych dostępnych w aptece na receptę wystawioną przez lekarza podstawowej opieki zdrowotnej. Fundusz będzie dochodził ich kosztów na dotychczasowych zasadach
- wyjaśnia Danuta Jastrzębska z biura prasy i promocji Ministerstwa Zdrowia.