Kto zabił Stanisława Bydgostę?
O życiu i śmierci Stanisława zwanego Bydgostą, domniemanego karmelity, wiadomo niewiele.
Stanisław zwany Bydgostą z Poznania żył w Średniowieczu. Zmarł prawdopodobnie przed 1420 rokiem.
O życiu Bydgosty nie wspominają średniowieczne źródła, a dopiero XVII-wieczne przekazy hagiograficzne. Stanisław miał wywodzić się z poznańskiego mieszczaństwa. Nie wiadomo dokładnie, gdzie wstąpił do klasztoru, na podstawie wzmianki o miejscu jego pochówku wnosi się, że były to Poznań lub Bydgoszcz. Zapewne zdobył tam wykształcenie, uznawany był bowiem za wybitnego kaznodzieję.
Legendy podają, że Stanisław został posłany do Prus jako misjonarz (nie wiadomo kiedy i na jak długo). Część źródeł hagiograficznych wspomina, że został tam ścięty mieczem przez pogan. Ciało Bydgosty wykupili Prusowie, których nawrócił i przekazali karmelitom w Bydgoszczy, którzy mieli je pochować 2 czerwca 1420 roku w swoim kościele.
Są jednak także inne wersje legendy o Stanisławie. Według innego źródła miał on zostać skrytobójczo zamordowany przez bydgoskiego mieszczanina, które z ambony potępił za cudzołóstwo. Według kolejnego - Bydgostę zabił „żołnierz ze wschodu”, być może Tatar z oddziałów Jagiełły, które faktycznie przez Bydgoszcz przechodziły. Za najbardziej prawdopodobne uznaje się podanie o zabójstwie Stanisława przez husytów pochodzących z ziem zakonu krzyżackiego.
Najstarsze wzmianki o błogosławionym pochodzą od kanonika krakowskiego Krzysztofa Warszewickiego z dzieła „Reges, Sancti, Bellatores, Scriptores Poloni”, wydanego w Rzymie w 1601 roku oraz rok później w znanej jedynie z wypisów pracy „Cathalogus Regni Poloniae Patronum”. Imię Stanisława pojawia się w książce Marcina Baroniusza z 1609 r. Późniejsze przekazy to już jedynie powtarzanie informacji po Warszewickim i Baroniuszu z dodatkami, wzorowanymi m.in. na żywocie św. Wojciecha, często iście fantastycznymi, jak np. opowieść o zabójstwie Stanisława przez Scytów.
Wiarygodne informacje o Stanisławie podał Piotr Jacek (Hiacynt) Pruszcz w książce „Forteca monarchów i całego Królestwa Polskiego duchowna…” (1662 r.). Miał je znaleźć w rękopisach z konwentu karmelitów w Krakowie. Stanisław miał według niego mieć wykształcenie w zakresie sztuk wyzwolonych, a śmierć poniósł z rąk husytów, w których zwalczanie zakon karmelitów był mocno zaangażowany. Czy błogosławiony zginął na Pomorzu Gdańskim czy też w diecezji włocławskiej - nie wiadomo.
Istnienie Stanisława było kwestionowane. Po raz pierwszy jeszcze w połowie XVII w. przez historyka zakonu karmelitów, prowincjała ojca Aleksandra Koślińskiego. Brak poparcia dla kultu Bydgosty ze strony władz karmelitów doprowadził do odrzucenia jego osoby w oficjalnych kościelnych katalogach świętych i wspomnieniach liturgicznych.
Pod wpływem dzieł hagiograficznych już z początkiem XVIII wieku pojawił się kult Stanisława o zasięgu lokalnym, w postaci wspomnienia wotywnego w zakonnych tekstach mszalnych pod dniem 7 maja.
Bydgoski kościół karmelitów stał w miejscu obecnego placu Teatralnego. W 1910 r., podczas stawiania na miejscu kościoła pomnika Łuczniczki, natknięto się na groby karmelitów. Ich kości pochowano na cmentarzu Nowofarnym. Jeśli Stanisław Bydgosta istniał, być może są tam także jego doczesne szczątki.