Kto z PiS i “okolic” jest dziś w Śląskiem najważniejszy ?
Kto ma dziś największy wpływ na zmiany kadrowe w województwie? Którzy parlamentarzyści PiS mają najwięcej do powiedzenia? Kto związany z tą partią odegra największą rolę w trwającej kadencji? Nie jest to, niestety, oczywiste.
W PiS w woj. śląskim żaden z regionalnych liderów nie wyrósł zbyt mocno. Najwięcej do powiedzenia mają ci, którzy szczęśliwie posiadają stały dostęp do ucha prezesa Jarosława Kaczyńskiego i tzw. zakonu PiS, czyli do najbardziej lojalnych działaczy.
Jeśli mierzyć wpływy w partii rządzącej, gdy chodzi o zajmowane stanowisko najistotniejsze dla przyszłości regionu to nr 1 jest poseł z Rudy Śląskiej Grzegorz Tobiszowski, sekretarz stanu w Ministerstwie Energii, odpowiedzialny za reformę górnictwa.
Jeśli jednak liczyć wpływy dotyczące nominacji na najważniejsze stołki, to patrząc na ruchy personalne w spółce Tauron, górą są wrocławskie elity. Cóż, na siedmiu konstytucyjnych ministrów w rządzie Beaty Szydło, sześciu pochodzi ze Śląska. Z... Dolnego Śląska.
I tak można podsumować , złośliwie, możliwości PiS z naszego regionu. Byłoby to jednak uproszczenie, bo niektórzy z nich w tej kadencji mogą się wybić. Spróbujmy poukładać te puzzle. Co od kogo zależy. W rankingu znaleźli się także politycy spoza Śląskiego, bo nikt nie jest naiwny i wie, że ostateczne decyzje muszą przejść przez centralę, zwłaszcza te dotyczące strategicznych przedsiębiorstw. Dlatego listę otwiera...
1. Adam Lipiński, sekretarz stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Nie miejmy wątpliwości to - właśnie Adam Lipiński jest głównym kadrowym jeśli chodzi o najważniejsze firmy i spółki w państwie. To przez jego ręce przechodzą i będą “przechodzić” listy nazwisk do zarządów spółek węglowych i energetycznych oraz oczywiście kolejowych. Cieszy się stuprocentowym zaufaniem prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Choć minister energii Krzysztof Tchórzewski jest non stop molestowany przez różnych parlamentarzystów objawiających mu “rewelacyjne kandydatury”, to i tak ostatecznie o ich wyborcze zdecyduje Lipiński.
2. - 3. O drugie miejsce rywalizują Wojciech Szarama, wieloletni szef regionu PiS oraz Grzegorz Tobiszowski, sekretarz stanu w Ministerstwie Energii, odpowiedzialny za górnictwo. (Ma dobre releacje z Beatą Szydło i dopóki ona będzie premierem, może liczyć na poparcie i zaufanie dla proponowanych rozwiązań). Tobiszowski “wymyślił” kandydata na ministra sportu Witolda Bańkę, ale to kandydat Szaramy wygrał rywalizację o ważniejszy z punktu widzenia regionu fotel wojewody śląskiego i Szarama może odnotować pierwszy personalny sukces w tej kadencji. Nie pojawia się często w mediach, ani na mównicy sejmowej, ale robi swoje. Ma wokół kilkoro wiernych posłów, na których poparcie w wewnętrznych sporach może liczyć.
4. Jadwiga Wiśniewska, europosłanka PiS. Zdobycie mandatu europosła nie było dla niej celem samym w sobie. “Nie zniknęła” w brukselskiej mgle, jak zdarza się europosłowi Bolesławowi Piesze. Wciąż trzyma rękę na pulsie jeśli chodzi o krajowe sprawy, wspierając medialnie partię w każdej wolnej chwili. Cieszy się sympatią “jasnogórskiej wieży”, podtrzymując świetne kontakty nie tylko z biskupami, ale i proboszczami, którzy mają tak duży wpływ na opinię publiczną. Dba o interesy Częstochowy, ale też mówi się, że przetarła szlaki kandydaturze Jarosława Wieczorka na wojewodę. Jako jedyna posłanka PiS z regionu zdobyła ogólnokrajową rozpoznawalność.
5. Filip Grzegorczyk, prawnik, naukowo związany z Krakowem (prof. nadzwyczajny Uniwersytetu Ekonomicznego), był radcą w Ministerstwie Skarbu Państwa (2006-2007), ale od wielu lat pełnił kluczowe funkcje w ważnych śląskich firmach - był wiceprezesem zarządu oraz dyrektorem w koncernie Tauron Polska Energia (2007-2008). Od 2011 do 2014 był natomiast związany z Kompanią Węglową, gdzie pełnił m.in. funkcję pełnomocnika zarządu ds. rozwoju energetyki. Obecnie jest sekretarzem stanu w Ministerstwie Skarbu. Wiedza o funkcjonowaniu rynku energetycznego i branży węglowej jest dla PiS bezcenna. A Grzegorczyk ma dopiero 37 lat i z pewnością nie powiedział ostatniego słowa.
6. Bogdan Święczkowski, czyli wielki powrót w ramiona ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry byłego szefa ABW. Został podsekretarzem stanu w resorcie, który, co do tego nie ma najmniejszej wątpliwości, znów będzie elektryzował opinię publiczną swoimi działaniami. Reaktywacja Święczkowskiego to chęć powetowania mu moralnych strat przez przyjaciela. W czasie pierwszych rządów PiS miał psudonim „Godzilla”. Od tego czasu jednak bardzo schudł. Jest jednym z założycieli i działaczy Niezależnego Stowarzyszenia Prokuratorów „AD VOCEM”.
7. Izabela Kloc - jeśli spojrzeć na umiejętność zachowywania stałej bliskości fizycznej (w sensie nieodstępowania na krok) to liderem wpływu na prezesa PiS w województwie śląskim jest posłanka z Rybnika. Mogliśmy zauważyć to w telewizji podczas niedawnego marszu Prawa i Sprawiedliwości - posłanka Kloc drugi szereg, wyróżniająca się garderoba. Promowała Jarosława Wieczorka na wojewodę i jak złośliwie twierdzą jej niektórzy koledzy, chce być “pierwszą kadrową” w regionie. Nie można jej odmówić ambicji i pracowitości.
8. Jarosław Grzesik, szef górniczej “Solidarności”, który ze względu na czekające region zmiany w górnictwie może odegrać ważną rolę. Tajemnicą Poliszynela są narastające w regionalnej “S” emocje między Grzesikiem a liderem związku Dominikiem Kolorzem, któremu PiS nie może darować, że w wyborach parlamentarnych poparł ugrupowanie Pawła Kukiza. Oczywiście nikt nie skazuje Kolorza na straty, lecz pozycję Grzesika wzmacnia nowa rola Piotra Dudy, przewodniczącego całego związku, który został szefem Rady Dialogu Społecznego przy prezydencie Andrzeju Dudzie.
9. Adam Gorszanów, prezes Towarzystwa Gospodarczego Sprzedawców Polskiego Węgla. Ceniony specjalista ds. górnictwa, ma dobry kontakt z szefostwem resortu energii. Dobrze wykształcony. Ukończył m.in. podyplomowe studia z zakresu zarządzania w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie. Obronił doktorat.
10. Jarosław Wieczorek, wojewoda śląski. Znalazł się w “dziesiątce” ze względu na powagę urzędu, który reprezentuje i nowe kompetencje, które niebawem przejmie, m.in. podział środków na ochronę zdrowia, po likwidacji NFZ. Jego rola będzie rosła. Pytanie, czy zechce wokół swojej osoby budować grupę politycznego wsparcia, czy jest zbyt słaby, aby zostać liderem. Jak mówi “nie ma roli przywódcy z tyłu głowy”. Nominacja do “dziesiątki” dana trochę na zapas, ale znając “piekielną ambicję” nowego wojewody być może nas jeszcze zaskoczy.
W kręgach PiS i zbliżonych do PiS wielu jest polityków, którzy mogą niebawem mocno zaistnieć. Środowisko Stowarzyszenia “Pokolenie” reprezentuje jego niepokorny lider Przemysław Miśkiewicz, który ma osobiste, niezłe kontakty z wicepremierem i ministrem rozwoju Mateuszem Morawieckim. W jednej grupie z Miśkiewiczem trzeba wymienić medialne skrzydło PiS Macieja Wojciechowskiego i Macieja Muzyczuka.
Do grona osób wpływowych trzeba zaliczyć Bogdana Ścibuta, byłego wiceburmistrza Cieszyna, a obecnie szychę wśród najbliższych współpracowników ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza. (znają się od lat).
Swojej pozycji nie pozwala osłabić poseł Jerzy Polaczek, o którym prezes Kaczyński ponoć mówi, że wejdzie do sejmu z każdego okręgu i z każdego miejsca.
Poseł z Podbeskidzia Stanisław Szwed, który został sekretarzem stanu w Ministerstwie Pracy, Polityki Społecznej oraz Rodziny, nie buduje własnej pozycji politycznej, ale jako jeden z nielicznych ma wiedzę o dziedzinie, którą się zajmuje i dlatego jest dla PiS bezcenny. Jeśli władze partii chcą posłanki Pawłowicz w męskim wydaniu to mównica sejmowa czeka na posła z Bielska Stanisława Piętę. Częstochowska flanka, to oprócz Wiśniewskiej, także poseł Szymon Giżyński. Od lat o przejście na mocniejszą stronę mocy zabiega katowicki radny Piotr Pietrasz, któremu nie udało się ostatnio zostać posłem. Oddaje się natomiast intensywnie publicystycznej twórczości. Wciąż nie odpuszcza działaczka Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich Jadwiga Chmielowska, działaczka antykomunistyczna, która ostatnia objawiła się jako inicjatorka akcji pod “Gazetą Wyborczą” .
Oczywiście w całej tej układance nie można zapomnieć o przewodniczącym “Solidarności”, który wywodzi się ze Śląska a obecnie jest dopieszczany przez prezydenta RP i jak się wydaje obaj panowie mają ze sobą bardzo dobry kontakt.