Czesław Wachnik

Kto widział, żeby tyle płacić za ogródek działkowy?!

W Zbąszynku PKP podniosły opłaty za dzierżawę za ogródki działkowe, które są w własnością spółki. Fot. pixabay.com W Zbąszynku PKP podniosły opłaty za dzierżawę za ogródki działkowe, które są w własnością spółki.
Czesław Wachnik

Zbigniew Haniszewski przy pl. Wolności w Zbąszynku mieszka od 1946 roku. Kiedyś był kolejarzem, jak większość mieszkańców miasta. - I kolej zrobiła mi takie świństwo. Z dnia na dzień podniosła opłatę za ogródek działkowy ze 120 do 856 zł. To nie wszystko. Chcąc uprawiać ogródek, będę musiał jeszcze zapłacić 1.712 zł kaucji. Czyli razem ponad 2.500 zł. Przecież to zwykłe złodziejstwo! - denerwuje się pan Zbigniew.

Jego żona Helena ironizuje, że przy takich opłatach działka powinna być złota. Tymczasem Haniszewscy na 290 mkw. uprawiają warzywa, truskawki, mają też kilka drzew owocowych.

- Chyba w 2004 roku wykupiliśmy dom, ale ogródka kolej nie chciała sprzedać. A dbaliśmy o niego, bo opłaty były rozsądne. Teraz, po tych podwyżkach, jednak z niego zrezygnujemy. Nasz syn ma ogródek działkowy o powierzchni 400 mkw. i płaci około 200 zł. Na taką opłatę moglibyśmy się zgodzić - deklaruje pani Helena.

To jakiś absurd!

Mirosława i Stanisław Tabelscy mieszkają przy ul. Kilińskiego. Za ich domem też rozciąga się działka o powierzchni prawie 252 mkw. - Dotychczas płaciliśmy rocznie około 100 zł, a teraz zaproponowano nam 743 zł plus 1.486 zł wadium. Czyli musielibyśmy zapłacić jednorazowo ponad 2.200 zł. To jakiś absurd! Dlatego zrezygnowaliśmy z dzierżawy. Niech PKP przejmie działkę - stwierdza pan Stanisław. I dodaje, że spodziewa się kolejnych kłopotów. Otóż w ogródku jest garaż, na którego postawienie dostał zgodę PKP. - Gdy nie będę miał do niego dostępu, to zapewne go rozbiorę. Wtedy wystąpię o odszkodowanie - zapowiada i zastanawia się: - Sam jestem ciekawy, co z ogródkami zamierza zrobić PKP. Może zechce coś zbudować?

Burmistrz też zaskoczony

Podobnie jak Haniszewscy i Tabelscy postąpiło jeszcze kilkadziesiąt rodzin. Zrezygnowały z dzierżawy i teraz o zagospodarowanie działek musi zadbać PKP. Wiesław Czyczerski, burmistrz Zbąszynka, nie ukrywa, że jest zaskoczony postępowaniem Oddziału Gospodarki Nieruchomościami PKP, bo stamtąd trafiły pisma do mieszkańców. Zapowiada interwencję. Sprawę już badają prawnicy. Burmistrz chce też zaprosić do Zbąszynka jednego z dyrektorów, żeby wytłumaczył ludziom, skąd wzięły się tak wysokie opłaty. - Rozumiem, że mamy rynek, PKP jest właścicielem działek, ale opłaty powinny być korzystne dla obu stron. Rozumiem, że kolejarze chcą zarabiać, ale można to robić inaczej - uważa Czyczerski.

Przy okazji burmistrz uspokaja mieszkańców, że nie powinni mieć obaw związanych z ewentualnymi planami PKP. Działki są w strefie ochrony konserwatorskiej, a ponadto plan zagospodarowania przestrzennego zakłada, że teren jest przeznaczony właśnie na ogródki. O budowie bloków czy podobnych obiektów nie ma więc mowy. No, chyba że radni zmienią plan zagospodarowania... - Na pewno na taką zmianę się nie zgodzimy. Jeśli są ogródki, to niech tam zostaną - podkreśla Jan Mazur, przewodniczący rady miejskiej.

Będą negocjacje

Skontaktowaliśmy się też z Maciejem Bułtowiczem z biura prasowego PKP. Dowiedzieliśmy się, że skoro mieszkańcy Zbąszynka nie przyjęli takiej propozycji opłat, to PKP przewiduje negocjacje. Zarówno w sprawie opłat, jak i kaucji. Bułtowicz dodał, że nowe stawki ustalono na podstawie „analiz, stawek rynkowych oraz kalkulacji kosztowych na danych nieruchomościach”.

Czesław Wachnik

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.