Kto się gnieździł w Gołębniku?
Przy ulicy Gołębiej mieszkali rzemieślnicy, drukarze, studenci, wojskowi. Od końca XIX w. rezydują tam poloniści.
Przy ul. Gołębiej w Krakowie, między Wiślną a Jagiellońską, stoi ciąg pięknie odnowionych kamienic oznaczonych numerami 14, 16, 18 i 20. Mieści się w nich Instytut Polonistyki Uniwersytetu Jagiellońskiego. Wśród studentów, pracowników i krakowian kamienica pod numerem 20 znana jest jako Gołębnik i od lat kojarzy się właśnie z uniwersytecką polonistyką.
Nie wszyscy jednak wiedzą, że filolodzy pojawili się tam dopiero pod koniec XIX w., a historia tego miejsca i stojących tam budynków jest znacznie dłuższa i bardzo ciekawa. Przez Gołębią przewinęli się tak zasłużeni ludzie jak: drukarz Hieronim Wietor, malarz Tadeusz Ajdukiewicz, polityk Ignacy Daszyński, naukowcy Kazimierz Nitsch, Stanisław Pigoń i Jan Błoński, a także student Karol Wojtyła.
Dzieje tego fragmentu Krakowa zostały opisane przez historyczkę z Uniwersytetu Jagiellońskiego dr Barbarę Klich-Kluczewską w książce zatytułowanej „Gołębnik. Historia miejsca”. Praca ukazała się w serii popularnonaukowych monografii historycznych budynków uczelni przygotowanej na 650-lecie założenia Uniwersytetu.
Dynastia drukarzy
Zanim malownicza uliczka między Bracką a Plantami uzyskała swoją dzisiejszą nazwę, w XIV w. określano ją mianem „ulicy ostatniej ku Wiśle”. Nieco później pisano o niej „platea Lutifigulorum”, czyli ulica Garncarska, jako że mieszkali na niej garncarze. Dopiero od połowy XV w. wstępuje w źródłach jako „platea Columbarum”, czyli ulica Gołębia. Z czasem pojawił się podział na Gołębią niższą, czyli tę w pobliżu budynków uniwersytetu, oraz Gołębią wyższą, czyli tę bliżej Brackiej. Utrzyma się on aż do XIX w.
W XIV w. Gołębia wchodziła w skład dzielnicy żydowskiej, obejmującej kwartał między dzisiejszymi ulicami św. Anny, Jagiellońską i Gołębią właśnie oraz pobliskimi murami miejskimi. Potem Żydzi przenieśli się w okolice kościoła św. Szczepana, a ich miejsce zajęli rzemieślnicy wytwarzający klingi do noży i mieczów.
W XVI stuleciu drukarnię założył tam Hieronim Wietor, jeden z najbardziej znanych i zasłużonych krakowskich drukarzy. Na rogu Gołębiej i Jagiellońskiej (wtedy Żydowskiej) zbudował drewniany dom, będący też siedzibą jego drukarni. Był człowiekiem wykształconym, o szerokich horyzontach. Wydawał księgi liturgiczne, brewiarze, dzieła autorów antycznych i podręczniki dla Akademii Krakowskiej. Rocznie około 20 tytułów.
- Wietor potrafił połączyć drukowanie książek z prowadzeniem swoistego centrum kulturalnego, do którego zapraszał ówczesne znakomitości literackie i naukowe. Tam nie tylko odbijano książki, ale rozmawiano, dyskutowano i spierano się na ważne tematy - mówi dr Klich-Kluczewska.
Po Wietorze zakłady mieli na Gołębiej dwaj inni znani krakowscy drukarze: Łazarz Andrysowicz i Jan Januszowski. Ten pierwszy ożenił się z wdową po Wietorze i przejął od niej prowadzenie drukarni. By zarobić wydawał zarówno dzieła katolickie, jak i protestanckie. Wypuszczał dochodowe kalendarze i prognostyki astrologiczne oraz zbiory prawa magdeburskiego. Wydał pierwszą polską pracę o miernictwie pt. „Geometria to jest miernicka nauka” autorstwa Stanisława Grzepskiego.
W życiu prywatnym dał się poznać jako człowiek niezbyt sympatyczny. Swoją żonę Barbarę poniżał, bił i wypędzał z domu i w efekcie doprowadził do śmierci, sam zaś publicznie obnosił się z kochanką.
Czytaj więcej o niezwykłej historii Gołębnika.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień