Księżna Wiola przybyła z Bułgarii. Była silną kobietą. Taką pokochał Kazimierz I
Bez tej miłości Opole byłoby pewnie mniej piękne. To dla małżonki z dalekiego kraju Kazimierz I Opolski kazał zbudować na Ostrówku murowany zamek i otoczyć murami miasto.
Przy doborze średniowiecznych małżeństw nierzadko polityka brała górę nad uczuciami, a wola rodziców – nad wolą dzieci. Na tym tle Kazimierz i Wiola się wyróżniają.
- Historykom nie udało się przekonująco pokazać politycznych przyczyn ani korzyści małżeństwa opolskiego księcia z bułgarską księżniczką – uważa prof. Anna Pobóg-Lenartowicz, znawczyni średniowiecza z Instytutu Historii UO i autorka wydanej niedawno książki o opolskich księżniczkach i księżnych. – Książę, który był w sile wieku, miał blisko 40 lat, zakochał się w młodziutkiej i zapewne pięknej córce bułgarskiego cara.
Zdaniem pani profesor w działaniu Kazimierza nie sposób dopatrzyć się realizacji jakichś związanych z Bułgarią interesów politycznych. Mogli je mieć Węgrzy, ale nie Księstwo Opolskie. Natomiast władca rozwija Opole jako centrum życia politycznego, religijnego i kulturalnego. Wracający z piątej wyprawy krzyżowej Kazimierz I przywiózł ze sobą relikwie krzyża Pańskiego, niebawem pojawił się w mieście proboszcz kościoła noszącego wezwanie tegoż krzyża.
Książę podejmuje decyzję o budowie zamku na Ostrówku i o otoczeniu go murami. W Opolu pojawiają się dworscy urzędnicy. Śladem po krucjatowej wyprawie jest także obowiązujący do dziś herb Opola, łączący połowę piastowskiego orła i połowę krzyża.
- Jestem przekonana, że Opole stało się tak piękne z miłości – podkreśla prof. Lenartowicz.
Komu żonę, komu...
Kazimierz brał udział w piątej wyprawie krzyżowej u boku węgierskiego króla Andrzeja. Kiedy w styczniu 1218 roku ruszyli w drogę powrotną, trasa ich wiodła m.in. przez Bałkany.
- Po przekroczeniu granicy z Bułgarią król węgierski Andrzej został zatrzymany przez cara Iwana Asena II, który zmuszał go do przyjęcia córki za żonę – relacjonuje prof. Lenartowicz. – Ale król Węgier był żonaty. Jedynym kawalerem w jego otoczeniu był Kazimierz I Opolski. Prawdopodobnym miejscem przyjścia na świat Wioli było Tyrnowo, czyli stolica bułgarskiego carstwa. Pałac, w którym spędziła dzieciństwo, mieścił m.in. okazałą salę o wymiarach 35 na 16 metrów, a w niej trzy rzędy kolumn. Czy w tej sytuacji Kazimierz mógł poprzestać na drewnianej siedzibie? Oczywiście, że nie. Zwłaszcza że małżonka przywiozła ze sobą nie tylko dworzan, ale i spory posag, a książęca rodzina powiększała się (budowa rozpoczęła się około 1228 roku, ukończyli ją syn i wnuk władcy).
– Zamek wybudowany przez Kazimierza – mówi prof. Lenartowicz – składał się z czworobocznego budynku o wymiarach 12 na 15 metrów oraz otaczającego go muru. Pierwotnie była to wieża mieszkalno-obronna, podobnie jak w zamku na Ostrowie Tumskim we Wrocławiu.
Henryk Welc, autor książki „Kazimierz I Opolski i jego czasy”, pisze, iż Kazimierz bogactwem, władzą ani pozycją nie dorównywał rodzinie carów bułgarskich. A małżeństwo z bułgarską księżniczką było dla niego zaszczytem i nobilitacją. Jego zdaniem ślub Wioli i Kazimierza miał miejsce około 1220 roku i prawdopodobne jest, że wiązał się on z wybudowaniem w Opolu kościoła i nadaniem mu wezwania Krzyża Świętego.
„Ślub Kazimierza i Violi określił miejsce księżnej względem jej męża – pisze Henryk Welc – nie pani, nie służąca, lecz towarzyszka. Takie były relacje między małżonkami. Viola była zdecydowanie towarzyszką życia Kazimierza”.
On sam przeszedł do historii przede wszystkim jako ten, kto założył nowe miasto na prawym brzegu Odry oraz sprowadził do niego osadników oraz dokonał jego lokacji na prawie flamandzkim. Z Opola Kazimierz I uczynił miejsce spotkań towarzyskich, zjazdów politycznych i centrum życia religijnego.
Jego małżeństwo z Wiolą było szczęśliwe także dlatego, że młoda księżniczka urodziła czwórkę dzieci: dwie córki – Więcesławę i Eufrozynę – oraz dwóch synów – Mieszka II nazywanego Otyłym i Władysława I Opolskiego.
Zgodnie ze średniowiecznym zwyczajem jedno z dzieci należało oddać na służbę Panu Bogu. Jeszcze za życia ojca Więcesława wstąpiła do klasztoru norbertanek w Czarnowąsach (około roku 1228). Kazimierz I umiera rok lub dwa lata później. Opiekę nad małoletnimi dziećmi przejmuje Wiola.
- Kapitalnym źródłem ukazującym jej stosunek do synów jest pieczęć księżnej – zwraca uwagę prof. Pobóg-Lenartowicz. – Jest to tzw. pieczęć majestatyczna. Widzimy na niej władczynię siedzącą na swego rodzaju tronie, a obok stoją jej małoletni synowie, do których księżna wyciąga ręce. Ten gest wskazuje na przewodnią rolę matki w stosunku do dzieci. Łaciński napis w otoku pieczęci brzmi: Sigillum Viole, ducisse in Opole (pieczęć Wioli, księżnej w Opolu). Cała pieczęć miała 58 mm średnicy, a sam wizerunek – 44.
Pani profesor podkreśla, że pieczęć Wioli jest jest jedyną pieczęcią majestatyczną (nawiązującą do tradycji francuskiej) używaną przez opolskich władców w XIII stuleciu. Mąż, jej synowie i wnuk używali pieczęci konnych, pieszych i herbowych.
Opolska badaczka średniowiecza zauważa, że pieczęć Wioli – mimo niewielkich rozmiarów – daje wyobrażenie, jak księżniczka była ubrana. Jest to informacja tym cenniejsza, że nie dysponujemy żadnym portretem bułgarskiej opolanki.
- Widać wyraźnie, że księżna ma na sobie długą suknię – mówi prof. Lenartowicz – nawiązującą krojem do panującej wówczas francuskiej mody. Suknia, przepasana pasem, jest mocno pofałdowana u dołu, a fałdy spadają na kolana księżnej. Na suknię narzucony jest szeroki płaszcz. Wątpliwości budzą rękawy sukni.
Patrząc na pieczęć, ma się wrażenie, że księżna ma odkryte przedramiona. Ale należy raczej przypuszczać, iż rękawy sukni są zgodnie z ówczesnym zwyczajem tak wąskie, że całkowicie przylegają do ciała. Głowa władczyni owinięta jest welonem, na który nałożony został czepek stanowiący tło diademu.
- Niewiele możemy powiedzieć o obuwiu księżnej – przyznaje Anna Lenartowicz. – Wszystko wskazuje na to, że ma ona na nogach płytkie trzewiki wiązane wokół kostek bardzo popularne w XIII wieku. Te elementy ubioru zgodne są z ówczesną modą kobiecą panującą w Europie Zachodniej, co potwierdza tezę, iż Wiola była osobą światową i świadomą własnej wartości.
To, że potrafi być kobietą władczą, Wiola pokazała, kiedy po śmierci męża zamiar przejęcia władzy nad nią samą, nad dziećmi oraz nad całym księstwem ujawnił książę wrocławski Henryk Brodaty, brat stryjeczny Kazimierza I Opolskiego. Przejęcie władzy w księstwie opolskim mogło mu utorować drogę do tronu w Krakowie.
– W jednej z powieści historycznych pojawiło się przypuszczenie – mówi prof. Anna Pobóg-Lenartowicz – że między Henrykiem i Wiolą miało dojść do romansu. Tymczasem działania podjęte przez księżniczkę zdecydowanie temu przeczą.
Do papieża po pomoc
Wiola zwróciła się bowiem o pomoc do papieża Grzegorza IX, a wziął ją razem z dziećmi pod opiekę, co ten potwierdził dokumentem z 3 grudnia 1233 roku. Zobowiązał także trzech biskupów – wrocławskiego, ołomunieckiego oraz arcybiskupa Gniezna do troski o los Wioli i do udzielenia jej w razie potrzeby pomocy. To oparcie najwyraźniej skutkuje, skoro Wiola niezmiennie od 1234 roku tytułuje się księżną Opola, z Bożej łaski księżną Opola lub księżną z Bożego zmiłowania.
Księżna potrafi nie tylko zatroszczyć się skutecznie o los swoich dzieci, ale – też we właściwym momencie sama usunąć się w cień. – Zadbała o to, by starszy syn (Mieszko Otyły) objął rządy w Opolu – mówi Anna Lenartowicz. – Niewykluczone, że właśnie ona namówiła go do ufundowania kolegiaty oraz do sprowadzenia do Opola franciszkanów. Sprowadził on także dominikanów do Raciborza oraz był dobrodziejem norbertanek w Czarnowąsach i wielu innych klasztorów.
Kiedy Mieszko przejął władzę w Opolu, Wiola wraz z młodszym synem, Władysławem, przeniosła się do Kalisza, jako księżna Kalisza i Rudy. Kiedy osiągnął odpowiedni wiek, oddała mu władzę. Po śmierci Mieszka w roku 1246 Wiola wraz z młodszym synem wraca do Opola. Władysław pierwszy zapracowuje sobie na opinię dobrego władcy i ojca miast górnośląskich. Dzięki niemu rozpoczynają istnienie m.in. Bytom, Chorzów, Gliwice, Oświęcim, Wodzisław, Głogówek. Pobożny fundator wielu klasztorów brał m.in. udział w kanonizacji św. Stanisława.
Wiola uczestniczyła także w wyborze żon dla swoich synów. Mieszko drugi ożenił się z Judytą, córką Konrada Mazowieckiego. Ponieważ byli spokrewnieni, musieli wystąpić do papieża o dyspensę. Nie doczekali się potomstwa, zaś Mieszko wspierał Konrada w walce o tron w Krakowie.
Żoną drugiego syna Wioli, Władysława, została Wielkopolska księżniczka Eufemia w roku 1251 (stało się to niedługo po śmierci Wioli). Para doczekała się piątki dzieci – czterech synów i córki.
Młodsza córka Wioli, Eufrozyna, początkowo trafiła pod opiekę siostry do klasztoru w Czarnowąsach. Ostatecznie jednak – między 1257 a 1259 rokiem – została wydana za księcia kujawskiego Kazimierza. W małżeństwie tym urodziło się czworo dzieci, a najstarszym z nich był Władysław Łokietek, przyszły król Polski (jego matka nie doczekała tej chwili). Eufrozyna wyszła za mąż raz jeszcze – za księcia pomorskiego Mszczuja II. To bezdzietne małżeństwo trwało 13 lat i zakończyło się rozwodem w 1288.
Księżniczki Wioli dawno nie było już na tym świecie. Zmarła – mając 47 lat – 7 września 1251 roku, co potwierdził Jan Długosz. Jak pisze Henryk Welc, prawdopodobnie została pochowana wraz z mężem w klasztorze norbertanek w Czarnowąsach, który wspólnie oboje ufundowali.
– Zarówno używanie opolskiej tytulatury książęcej, wybijanie własnych monet, kancelaria, własne dokumenty i pieczęć potwierdzają niezmierną siłę przebicia Wioli jako władcy – pisze Henryk Welc. - Ona krok po kroku realizowała swoje zamiary.