Książę wjedzie na Rynek w Opolu
Konny pomnik księcia Kazimierza I Opolskiego ma kosztować 700 tysięcy złotych. Radni, mimo wątpliwości, zgodzili się, aby w tym roku stanął pod ratuszem.
Rzeźba stanie pomiędzy arkadami ratusza, a pierzeją, gdzie kiedyś działała kawiarnia Melba.
Jeszcze wiosną tego roku szacowano, że za obelisk zapłacimy około 300 tysięcy złotych. Teraz wiemy, że może być on droższy o około 400 tysięcy.
- Ale pozyskaliśmy sponsora, którym jest spółka Energetyka Cieplna Opolszczyzny - tłumaczyła radnym Magdalena Matyjaszek, naczelnik wydziału kultury w Urzędzie Miasta Opola na ostatniej sesji rady miasta.
Konny pomnik Kazimierza I, założyciela miasta, powstaje z okazji obchodów 800-lecia Opola. Teoretycznie radni powinni wiedzieć, nad czym głosują, a tymczasem zobaczyli księcia wyłącznie z tyłu. Dobrze widoczny był m.in. koński zad.
- A ja bym chciała jednak zobaczyć twarz księcia, rozumiem, że na razie to tylko jakaś koncepcja? - dopytywała się radna Barbara Koc-Ogonowska (Razem dla Opola).
Życzenia radnej urzędnicy jednak nie spełnili, bo ostatecznego kształtu pomnika wciąż nie znamy.
- Autor pomnika, czyli pan Wit Pichurski, prosił, abyśmy nie pokazywali całości - tłumaczyła Matyjaszek. - Jeszcze we wrześniu, przed wykonaniem odlewu, pomnik pokażemy, zaprosimy radnych na spotkanie w pracowni artysty.
Radni mieli też uwagi do enigmatycznego napisu dotyczącego udziału księcia w wyprawie krzyżowej.
Pomnik będzie wykonany z brązu i to spowodowało, że jego koszt jest tak wysoki
Prezydent Opola zapewnił, że napis będzie zmieniony. - Problem byłby tylko wówczas, gdybyśmy na pomniku powiesili sztandar - zażartował.
Pomnik księcia nie będzie mały. Wysokość od głowy do kopyta to 3,5 metra, a jeśli liczyć włócznię to ponad 5 metrów. Długość figury to blisko 4 m, a szerokość ponad metr. Warto również pamiętać, że pomnik stanie na granitowym cokole, który będzie mieć blisko metr wysokości.
Obecnie ratusz szacuje, że wykonanie figury ma kosztować 500 tys. zł, a montaż i prace budowlane zamkną się w kwocie 200 tys. zł.
Do tej pory takiej sumy urząd miasta nie wydał na żaden pomnik w Opolu.
- To naprawdę spora kwota zważywszy, że często słyszymy o braku pieniędzy w budżecie miasta na inne, nie mniej potrzebne rzeczy w mieście - mówi Marcin Gambiec, przewodniczący klubu Mniejszość Niemiecka - Dla samorządu.
- Szkoda, że pomnik nie jest powiązany z miastem także poprzez materiał, byłoby o wiele lepiej, gdyby był np. betonowy - ocenia Przemysław Pospieszyński, radny PO.
Mimo takich zastrzeżeń radni zgodzili się na budowę pomnika, a ostateczny jego koszt powinniśmy poznać jeszcze w tym miesiącu, kiedy rozstrzygnięty zostanie przetarg.