Mieszkańcy Kakooge jedzą skromnie i bardzo mało. To świat wiecznego postu - mówi Bogusław Kalungi Dąbrowski z krakowskiej prowincji franciszkanów, misjonarz z Ugandy.
- Co będzie u Ojca na wielkanocnym stole?
- Będą jajka, choć zapewne nie zdążymy ich pomalować. Pewnie fasola i zielone banany. Może zupa grzybowa. W Ugandzie rośnie dużo grzybów. Pięć odmian jest jadalnych i bardzo pożywnych, ale tubylcy nie chcą ich jeść i przynoszą nam je wiadrami. Mieszkańcy Kakooge, gdzie jest nasza misja, jedzą skromnie i bardzo mało. To świat wiecznego postu. Głównym daniem jest zwykle posho, czyli mąka kukurydziana gotowana na wodzie, z fasolą. Raz, gdy w kazaniu mówiłem o ćwiczeniach wielkopostnych, które służą do rozwoju duchowego, z tłumu padło pytanie, co to jest post. „W Środę Popielcową jadamy tylko chleb i wodę” - próbowałem wyjaśnić. „Ja każdego dnia jem tylko posho i fasolę. Czy to znaczy, że codziennie poszczę?” - zapytał ten człowiek. Zamurowało mnie. Na takie pytanie trudno znaleźć odpowiedź.
Czytaj więcej:
- Ilu chrześcijan jest w Ugandzie?
- Co jest najważniejsze i najtrudniejsze w posłudze misjonarza w Ugandzie?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień