Wszystko wskazuje na to, że Krzysztof Zapała zakończył swoją karierę. Zawodnik w swoim ostatnim meczu wystąpił w barwach drużyny z Sanoka, która pokonała wtedy Humenne 1:0 (gola zdobył właśnie Zapała).
Czy mecz z Humenne rzeczywiście był ostatnim w karierze?
Myślę, że tak. Tak powiedziałbym na 90%. Jest jeszcze ewentualnie opcja, że zagram, prezes Radwański cały czas mnie namawia, ale znam też swój rozkład i powiem szczerze, że będzie to bardzo mało realne, a wręcz niemożliwe. Druga sprawa jest taka, że właściwie to ja już nie chcę grać w hokeja - czuję się spełniony. Miałem możliwość gry w wyższych ligach, ale po prostu nie chciałem. W barwach Sanoka zagrałem z trzech powodów: po pierwsze, był to taki dla mnie powrót sentymentalny. Po drugie, prezes przygotowywał to już od dłuższego czasu, a po trzecie, stało się to możliwe dzięki szczęśliwemu splotowi okoliczności, że akurat nic mi z tym nie kolidowało. Można powiedzieć, że wszystko po prostu szczęśliwie się skończyło.
W dalszej części rozmowy m. in. o:
- najlepszych wspomnieniach z kariery
- planach na życie po karierze
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień